Jako dorosły nie mogę pójść do szkoły muzycznej
Nie jest to prawda z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, istnieją prywatne szkoły muzyczne, które mogą przyjmować na lekcje… kogo tylko zechcą. Od 2-latków aż po 100-latków. Tu nie ma żadnego limitu wiekowego i wszystko zależy od placówki lub konkretnego nauczyciela. Co więcej, do pewnego momentu możemy skorzystać z usług państwowej szkoły, w której naukę finansuje nam państwo. Trzeba jednak spełnić kilka warunków.
Do szkoły I stopnia (tej bardziej podstawowej) powinniśmy się zapisać przed ukończeniem 16 r.ż. Wystarczy choćby 1 ukończony rok, aby móc swobodnie kontynuować naukę nawet po 22 r.ż. Jeśli jednak chcielibyśmy pójść dalej, rozpocząc naukę w specjalistycznej szkole II stopnia, należy się do niej zgłosić przed ukończeniem 23 r.ż. Optymalną opcją byłoby więc ukończenie pierwszego etapu do wieku 22 lat i kontynuacja nauki w szkole drugiego stopnia.
Nie da się nauczyć grać na instrumencie, gdy jest się dorosłym
To również jest nieprawda, ale tu wszystko zależy od stopnia zaawansowania, jaki chcemy osiągnąć. Porównam to do nauki języków obcych. Jeśli już 2-latka będziemy stymulować poprzez lekcje z native speakerami, jest ogromna szansa, że jeszcze przed ukończeniem 10 r.ż. będzie perfekcyjnie mówił w wybranym przez rodziców dialekcie. Gdy dziecko rozpocznie naukę, mając 8 lat, nadal ma na to szanse, choć zajmie to pewnie więcej czasu. Dorośli będą mieli najtrudniej, ale wszystko zależy od ich determinacji.
Owszem, w przypadku gry na instrumencie wiele do powiedzenia mają predyspozycje muzyczne czy też budowa anatomiczna. Tak samo jest jednak w przypadku maluchów, które przychodzą na pierwsze zajęcia w wieku 7 lat. Z tą różnicą, że instrument będzie kształtował np. ich palce, dostosowując do ruchów, które na nim wykonują. U dorosłych proces ten przebiega w dużo mniejszym zakresie, co przekłada się na nieco wolniejsze tempa granych utworów, czy trudności w wykonaniu wybranych chwytów. Wszystko zależy przy tym od predyspozycji, z którymi się rodzimy i tego, jak zostaną później rozwinięte. Nic nie jest tu więc ostatecznie przesądzone.
Dorosłemu będzie trudniej się uczyć niż dziecku
Tu się muszę zgodzić, chociaż po części. Moim zdaniem wszystko zależy bowiem od motywacji, umiejętności skupienia i determinacji. Dzieci niespokojne, które chcą dowiedzieć się na lekcji wszystkiego (włącznie z rozmiarem buta nauczyciela), nie mają łatwego zadania. Ich nauka najczęściej posuwa się do przodu bardzo powoli. Ponadto muzyka jest dla maluchów pojęciem dość abstrakcyjnym. Większości kwestii uczą się więc poprzez powtarzanie, rozumiejąc te zagadnienia o wiele później.
Nauka dorosłych opiera się w dużej mierze na rozumieniu. Jeśli coś jest jasne, najczęściej zostanie wykonane na instrumencie poprawnie. Problem jednak bywa z poprawnym ułożeniem rąk, w szybkości powtarzania czy też wielozadaniowości. Pilnowanie jednocześnie postawy ciała, ustawienia nadgarstków, rytmu, wysokości granych dźwięków, używania konkretnego palca w wyznaczonym czasie bywa dla dorosłych… męczące. Kiedy jednak nastąpi „Aha moment”, wszystko staje się przyjemniejsze.
Nigdy nie nauczę się nut jako dorosły
Najbardziej oczywista nieprawda z wymienionych. Nauka odczytywania nut przypomina bardziej próbę pojęcia cyrylicy (pismo alfabetyczne, stosowane m.in. w języku ukraińskim). To coś na pozór trudnego i obcego, jednak po poznaniu kilku zasad – jest absolutnie możliwe do wykonania. Odczytywania nut można nauczyć się, zarówno samodzielnie stosując podręczniki, jak i z nauczycielem. Forma dowolna.
Minie dużo czasu, zanim zagram coś, co znam
Wszystko zależy od tego… co znasz. ? Jeżeli znasz „Islamey” M. A. Balakireva – to tak, minie najpewniej kilka lat, zanim opanujesz ten utwór. Choć w przypadku akurat tego dzieła nawet wielu zawodowych pianistów nie jest w stanie go wykonać, ze względu na zbyt małą rękę. Kiedy zaś myślisz o „Dla Elizy” L. van Beethovena, to niektórzy dorośli, uczący się od podstaw potrafią go już zagrać po 6-8 miesiącach. Wolisz utwory popularno-rozrywkowe? Jeszcze lepiej! Istnieją setki uproszczonych wersji, które pozwolą Ci odtworzyć znane melodie już w kilka tygodni.
Nauka gry na instrumencie dorosłego
Wszystko więc zależy od punktu widzenia, sytuacji wyjściowej i Twojego podejścia. Ono jest tutaj kluczem. Jeśli będziesz się przykładać i systematycznie ćwiczyć, choćby po 10 minut dziennie, szybko usłyszysz rezultaty. Osobiście polecam, na kilka początkowych lekcji udać się do profesjonalnego nauczyciela, nawet prywatnie. Niech zadba o ustawienie Twojego ciała podczas gry na instrumencie. Jest to element, który bardzo trudno skorygować samodzielnie, a może spowolnić Twoją późniejszą edukację. Naukę teorii, nut i melodii możesz później swobodnie przeprowadzać na własną rękę.
Może zainteresować Cię również: Efekt Mozarta – prawda czy mit?