Kolonie językowe
W większości dużych polskich miast organizowane są półkolonie dla dzieci – są to turnusy, w trakcie których dziecko ma zajęcia przez większą część dnia (prawie tak jak w szkole), a na wieczory i noce wraca do domu. Wiele szkół organizuje półkolonie połączone z nauką języków – na przykład angielskiego. Dziecko korzysta, bo ma codzienny kontakt z językiem – często w formie zabaw, gier, oglądania bajek w po angielsku czy nauki piosenek. Dodatkowo integruje się z grupą rówieśników, rozwija swoje umiejętności społeczne i przede wszystkim – dobrze się bawi. Jeżeli w Twoim mieście organizowane są tak zwane półkolonie z językiem, zaproponuj dziecku taką przygodę. Rodzic też na tym korzysta, bo dziecko ma zapewnioną codzienną opiekę.
Obozy to opcja dla starszych i dojrzalszych dzieciaków – tygodniowe bądź dwutygodniowe wyjazdy na narty mogą być przecież wzbogacone o zajęcia językowe. Dziecko wyjeżdża, zmienia środowisko, korzysta z atrakcji zimowych, a kadra co jakiś czas organizuje lekcje języka – najlepiej również w formie zabawy. Może co kreatywniejsi wychowawcy wprowadzą nowe słówka w trakcie aktywności na świeżym powietrzu – wtedy dziecko nauczy się jak po angielsku mówi się na narty, stok czy śnieżycę. Jest wiele ciekawych sposobów na zainteresowanie młodzieży językiem obcym, a takie językowe kolonie mogą być jednym z nich.
Ferie za granicą z rodzicami – hit?
W dzisiejszych czasach coraz więcej rodziców decyduje się na urlop w trakcie trwania ferii zimowych i zabiera swoją pociechę za granicę. Może być to wyjazd na narty do Austrii czy Włoch, ale także do ciepłych egzotycznych krajów, aby zaznać trochę przyjemniejszej niż w Polsce pogody. Jeżeli decydujemy się na wyjazd za granicę – zachęcajmy dziecko do tego, aby starało się mówić w obcym języku. Nieważne, w którym kraju się znajdziemy – w restauracji czy sklepie zawsze można zachęcić dziecko do krótkiego “dziękuję” po angielsku. Z czasem maluch będzie coraz bardziej otwarty i chętny do tego aby odzywać się w języku obcym. Nie wstydźmy się więc i dajmy mu przykład – jeśli mama będzie bez lęku zamawiała danie w restauracji po angielsku, kolejnym razem może to dziecko się odważy i ją zastąpi. Nie trzeba mówić idealnie – ważne, żeby w ogóle mówić i próbować. Czasem słownik czy dodatkowe gesty uratują nam skórę :)
Zabawy w domu
Skoro pociecha i tak spędza czas w domu i mamy 2 tygodnie na organizowanie jej zajęć, które umilą jej ten wolny czas – czemu nie wykorzystać do tego języka angielskiego? Wymyślmy ciekawe gry, które pozwolą dziecku przyswoić trochę nowych słówek. Przygotujmy fiszki z nazwami różnych przedmiotów w domu – kwiatka, telewizora czy lodówki – niech dziecko spróbuje przykleić każdą karteczkę na odpowiadający mu przedmiot. Warto także poszukać w Internecie rymowanek i piosenek po angielsku, a potem razem z dzieckiem spróbować powtarzać ich treść – im bardziej melodyjne zdania, tym szybciej maluch je zapamięta. Kolejnym pomysłem może być zabawa w rysowanie – rodzic powie dziecku jakieś słówko po angielsku, na przykład car (samochód), a dziecko ma za zadanie narysować ten przedmiot. W zależności od wieku i znajomości języka u dziecka, polecenie można rozszerzać – możemy dojść na przykład do etapu, gdy powiemy dziecku po angielsku “proszę, narysuj czerwony samochód, którym jedzie cała rodzina i pies”. Im więcej szczegółów tym więcej dziecko się uczy – ale do tego trzeba znać już całkiem nieźle język angielski.
Powtórka materiału z całego ubiegłego semestru
Ferie to oczywiście nie jest czas na naukę, tylko odpoczynek. Niemniej jednak niektóre dzieci zgodzą się wykorzystać ten czas na powtórkę słówek, których nauczyły się w poprzednim semestrze na zajęciach językowych. Zależnie od wieku dziecka dostosujmy sposób powtórki i nauki do jego możliwości. Przy mniejszych pociechach fajnie byłoby, gdyby mama czy tata poświęcili czas na zabawę i do niej wplatali słówka. Możemy rzucać do siebie piłeczką mówiąc jakieś słówko w obcym języku, a dziecko powinno odrzucając piłeczkę zgadnąć co do słówko znaczy po polsku. Kolejnym pomysłem jest znalezienie bajki po angielsku i próba wyłapania razem z dzieckiem z niej słówek, które maluch już zna – wtedy usłyszy je także wypowiedziane przez postać z kreskówki, co może je dodatkowo zainteresować.
Ze starszymi dziećmi możemy na przykład zagrać w Memory – grę, w której odkrywamy karty starając się zapamiętać ich położenie – kto pierwszy dopasuje polskie słówka i ich angielskie odpowiedniki – wygrywa. Przygotowanie kart do gry także zajmie trochę czasu, więc jest to raczej zajęcie na jedno długie popołudnie. Ponieważ ferie to czas odpoczynku, nie zabraniajmy dzieciom oglądania seriali czy filmów – ale spróbujmy zamiast polskiego lektora włączyć wersję angielską z polskimi napisami. Może w tekście pojawią się też słówka czy konstrukcje gramatyczne, które pojawiły się już na lekcjach w szkole?