Jak wyglądają zajęcia umuzykalniające dla niemowląt?
Maluchy do 6. miesiąca życia przychodzą na lekcje razem z rodzicami. Najczęściej będziesz trzymać dziecko na rękach lub w chuście (w zależności od tego, jak wolisz). Rodzice z maluszkami siedzą lub ustawiają się w kole. Muzykę, którą przygotował prowadzący, słucha się więc grupą. Można się tu z dzieckiem delikatnie kołysać, czy delikatnie tańczyć.
A co potem?
Przede wszystkim dalsze zajęcia (dla dzieci powyżej 6. miesiąca życia) są niezwykle różnorodne. To nie tylko słuchanie muzyki, gdy wszyscy rodzice z maluchami siedzą w kole. Jest w tym dużo ruchu, tańca, łączenia doznań słuchowych z kolorami i dotykiem. Barwność ta pozwala dziecku nie tylko osłuchać się z muzyką (i samemu przy tym wydawać różne dźwięki), ale również łączyć jej poznawanie z innymi zmysłami. To niezwykle stymulujące doświadczenie!
Jakie są korzyści z zajęć umuzykalniających dla maluszków?
Po powyższym opisie możesz pomyśleć „To ja pójdę na te zajęcia z dzieckiem za pół roku, jak już się na nich coś zaczyna dziać. Przecież słuchać muzyki to możemy w domu”. Jest w tym podejściu racja tylko częściowa. Młodzi rodzice często mają bardzo dużo zapału. Są gotowi na czytanie, rewolucyjne uczenie liczenia niemowlaków, wspólne słuchanie muzyki i… następuje zderzenie z rzeczywistością.
Rola rodzica wyczerpuje siły dość szybko. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego dopilnować i zrealizować wielu z naszych pomysłów. Kiedy tylko możemy – wolimy odpocząć. Nie będziemy przecież z zamkniętymi oczami szukać odpowiedniej muzyki do wspólnego słuchania. Najpewniej trudno nam w ogóle będzie włączyć odtwarzanie czegokolwiek. Wspólne wyjście na zajęcia umuzykalniające ma wiele zalet.
- Konieczność realizacji zadania – jak już masz wpisany termin w kalendarzu, zapłacisz za zajęcia, to znajdziesz na nie czas i skorzystasz z oferty. Tu będzie trudniej znaleźć wymówkę i nawet zmęczenie raczej Cię nie powstrzyma.
- Towarzystwo innych rodziców – wydaje się, że to nie jest aż tak istotne, jednak młodzi rodzice potrafią być bardzo samotni. Zaabsorbowani wychowaniem nie mają czasu na spotkania towarzyskie. Szczególnie gdy ich znajomi rodzicami jeszcze nie są. Wymiana doświadczeń z uczestnikami zajęć może być odświeżająca i stymulująca również rodziców.
- Profesjonalnie dobrana muzyka – to nie jest tak, że wystarczy dziecku włączyć cokolwiek, aby przyniosło to efekt rozwoju muzycznego. Rzeczone cokolwiek może nawet zaszkodzić, dlatego warto postawić na profesjonalną pomoc w tej dziedzinie.
Muzyka może szkodzić?
Szkodzić to może nie jest tak do końca właściwe słowo, ale pozwól, że wytłumaczę. Wyobraź sobie, że idziesz pierwszy raz do szkoły podstawowej. Nagle nauczyciel matematyki pełen zapału zaczyna zdumionej klasie tłumaczyć procenty, całki i szybko przechodzi do macierzy, równań różniczkowych i całek. To wszystko na jednej, pierwszej lekcji w nowej szkole! Myślisz, że zachęciłoby Cię to wydarzenie do nauki matematyki?
Podobny efekt może przynieść włączenie maleństwu niewłaściwie dobranej muzyki. Słowem, będzie ona za trudna do przyjęcia dla tak małego dziecka. Nie tylko nie przyniesie zamierzonego efektu stymulacji rozwojowej, ale może wywoływać u maluszka frustracje. Dzieciątko może stać się pobudzone, niespokojne, zwyczajnie zestresowane nadmiarem bodźców, których nie rozumie.
Co ma dać niemowlakowi słuchanie muzyki?
Jest to szeroko rozumiany rozwój narządu słuchu oraz budowanie połączeń neuronalnych. Słuchanie muzyki stymuluje korę mózgową do działania. Nie jest to oczywiście jedyny sposób na pobudzanie jej pracy, ale za to bardzo łatwy i przyjemny. Pozwala przy tym na kształtowanie inteligencji, szybkości działania i ogólnej sprawności umysłu. Co ważne, daje także możliwość lepszego rozumienia emocji, przez co finalnie dzieci są bardziej komunikatywne.
Ważne jest tu także samo zapoznanie się z muzycznym światem. Magiczną krainą emocji. Finalnie przecież każdy z nas słucha jakiegoś gatunku. Bez względu na to, czy w głośnikach jest POP, czy jazz – interesujemy się dźwiękami. Jeśli zaczniemy wcześniej i pokażemy szeroki wachlarz, dajemy dziecku wybór, którego dokona na podstawie upodobań, a nie ograniczeń w odbiorze.
Wracając do przykładu z lekcją matematyki, przeprowadzimy dziecko do mitycznych całek po kolei. Krok po kroku: od działań 2+2, przez mnożenie, procenty itd. Ułatwimy mu tym samym odbieranie muzyki. Po prostu: damy dziecku możliwości.
Może zainteresować Cię również: Muzyka relaksacyjna dla niemowlaka – czego słuchać wspólnie z maluszkiem?