- Optymistycznego nastawienia do życia można się nauczyć, ale potrzeba świadomości i uważności. Dużo zależy od naszego sposobu patrzenia na świat i radzenia sobie z różnymi trudnościami.
- Proste strategie pozwolą tak poprowadzić wychowaniem, by dziecko było bardziej optymistą niż pesymistą.
To jest wyrób medyczny.
Używaj go zgodnie z instrukcją używania lub etykietą.Optymizm – co to takiego
Optymizm jest pozytywnym sposobem bycia i podchodzenia do świata i ludzi. Optymista, nawet w najtrudniejszych chwilach, dostrzega pozytywy.
Optymistę spotyka w życiu tyle samo niepowodzeń i tragedii, co pesymistę, ale optymista znosi to lepiej. (…) optymista dochodzi po porażce szybko do siebie i choć żyje mu się już trochę gorzej, podnosi się i zaczyna działać na nowo. (Seligman M.).
Osoba o podejściu optymistycznym uważa i wierzy, że życie jest dobre, każdy problem można rozwiązać, sprawy da się ułożyć pomyślnie, a na końcu zwykle czeka pozytywne zakończenie. Pesymista, będący przeciwieństwem optymisty, widzi świat w czarnych barwach i dostrzega w nim niemal same negatywy. Większości zalet upatruje się więc przede wszystkim w optymizmie. Uważa się, że dzięki niemu życie jest szczęśliwsze, ma się więcej przyjaciół i wiary w siebie. Jednak, wśród wielu definicji optymizmu, na szczególną uwagę zasługuje ta sformułowana przez Seligmana:
Zgodnie z powszechnym poglądem optymistą jest ten, kto uważa, że szklanka nie jest w połowie pusta, lecz napełniona, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i że wszelkie kłopoty dobrze się skończą. Według teoretyków koncepcji „myślenia pozytywnego” optymizm to powtarzanie sobie pokrzepiających zapewnień, takich jak: „Z dnia na dzień w każdej dziedzinie wiedzie mi się coraz lepiej” albo wyobrażenie sobie podczas gry w golfa, że piłeczka wpada do dołka. Takie postawy mogą wprawdzie być wyrazem optymizmu, ale w swej istocie jest on czymś dużo głębszym. (…) Jego podstawą nie są pozytywne frazesy czy wyobrażenia zwycięstw, ale sposób myśleniao przyczynachtego, co się nam przydarza. (Seligman E., praca zbiorowa).
Optymizm jest głębokim przekonaniem nie tylko o tym, że przydarzą się dobre rzeczy, ale również że mamy wpływ i możemy przyczyniać się do pozytywnych zmian w życiu. W podejściu optymistycznym nie udajemy, że nie mamy problemów, a codzienność jest idealna. Optymista realistyczny ma przekonanie, że może rozwiązywać trudności własną pracą i umiejętnościami.
Uczenie dziecka optymizmu – na co uważać
Optymizm bez wątpienia ma dużą wartość. Trzeba jednak zwrócić uwagę, by z podejściem optymistycznym nie popadać w przesadę. Chodzi o pozytywne nastawienie, ale nie zadufanie czy zgubne przekonanie, że wszystko będzie dobrze bez podjęcia jakichkolwiek działań.
Pułapką optymizmu może być zakładanie, że „jakoś to będzie”, bagatelizowanie problemów czy czekanie, aż sprawy same się rozwiążą i ułożą, bez wkładania w to wysiłku. „Pozytywne myślenie” oraz wiara we własne siły i możliwości są bardzo ważne i potrzebne, jednak muszą być zbudowane w zdrowy sposób. Dość często zdarza się też, że optymiści ochoczo składają samym sobie obietnice („od jutra nie jem słodyczy”), których potem nie dotrzymują. Zdarza się też, że osoby te nie zastanawiają się i nie przewidują konsekwencji.
Jak wychować optymistyczne dziecko
O optymizm u dziecka warto zadbać już od najmłodszych lat. U małych dzieci ważne jest doświadczanie poczucia zaradności. Dziecko, widząc że działanie jest skuteczne, cieszy się i uczy pozytywnego nastawienia. Dobrze jest więc stwarzać okazje do licznych zabaw i sytuacji, w które dziecko zaangażuje się, osiągając efekty. Sprawdzą się zabawki edukacyjne, w których osiągany rezultat zależy od podejmowanego działania.
Optymizmu można nauczyć dziecko na co dzień, w prostych sytuacjach, ale także w chwilach niepowodzeń i porażek. Ważny jest sposób, w jaki wtedy z dzieckiem rozmawiamy, jak wspieramy i zachęcamy do patrzenia „do przodu”:
- Stwarzanie okazji do osiągnięcia przez dziecko sukcesów i cieszenie się z nich – warto podkreślać i celebrować, gdy coś się dziecku uda, coś osiągnie, szczególnie w sytuacji wymagającej włożenia większego wysiłku.
- Wyjaśnianie niepowodzeń i porażek – z kolei, gdy dziecku coś nie wyjdzie, dobrze jest podejść do tego na spokojnie, przyjmując jako chwilowe i przemijające. Tak się po prostu zdarza. Bardzo ważne jest pochylenie się z dzieckiem nad przyczynami niepowodzenia i zmotywowanie do poszukiwania pomysłów i rozwiązań, jak można tego uniknąć w przyszłości.
- Tłumaczenie rzeczywistości w pozytywny sposób – styl myślenia o tym, co nas otacza, ma kluczowe znaczenie w postrzeganiu świata przez dziecko. Dzieci w dużej mierze przejmują od rodziców sposób widzenia świata i warto dołożyć starań, aby miał on jasne kolory. Oczywiście, nie chodzi o patrzenie przez różowe okulary czy ochronę dziecka przed niepowodzeniami. Porażki będą się zdarzać, ale warto podchodzić do nich naturalnie, jako do czegoś, co pojawia się na chwilę i przemija.
- Budowanie i wzmacnianie w dziecku poczucia własnej wartości – przez pokazywanie, że dziecko jest sprawcze i może oddziaływać na własne życie.
Mądrze poprowadzony optymizm prowadzi nie tylko do pozytywnego spojrzenia na codzienność, ale również jest silnym wzmocnieniem w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami, porażkami i niepowodzeniami.
Optymizm nie polega na widzeniu świata w różowych barwach i zaprzeczaniu negatywnym emocjom czy doświadczeniom. Optymizm uczy patrzeć na świat z szerszej perspektywy, dostrzegać nie tylko intensywne barwy jak czerń i biel, lecz także różne odcienie szarości. W ten sposób optymizm można traktować jako jeden z najlepszych sposobów pielęgnowania w sobie nadziei. (Steinke-Kalembka J.).
Z jednej więc strony optymizm uodparnia psychicznie na różnego rodzaju przeciwności, z drugiej motywuje do ponownego próbowania i niepoddawania się w obliczu przeszkód.
Jak ćwiczyć optymizm
Ćwiczenie optymizmu może przebiegać w codziennych czynnościach, w zauważaniu tego, co dobre, ale też w spokojnym podchodzeniu do trudności:
- Szukanie pozytywów, dobrych rzeczy – w pesymizmie dość łatwo przychodzi koncentrowanie się na negatywnych zdarzeniach. Wynika to trochę z biologicznego uwarunkowania, gdzie to, co złe, mogło potencjalnie zagrażać bezpieczeństwu. Dlatego „wyłapywanie” pozytywów niejednokrotnie wymaga koncentracji, a nawet szukania trochę na siłę. Ważne jest, aby dostrzegać dobro w różnych momentach dnia, na przykład na spacerze czy podczas wieczornej rozmowy przed zaśnięciem. Co dobrego/ przyjemnego/ interesującego się zdarzyło? Za co można poczuć wdzięczność? Ciekawym pomysłem jest prowadzenie dziennika wdzięczności, w którym będą zapisywane właśnie pozytywne rzeczy.
- Praca nad wewnętrznym dialogiem – w tym miejscu pracujemy z myślami i negatywnym dialogiem, który podejmujemy sami ze sobą. Dzieci bardzo często też prowadzą ze sobą takie wewnętrzne rozmowy, które skutkują obniżeniem samopoczucia, samooceny i pewności siebie. Dziecko potrzebuje wtedy osoby, która pomoże skierować myśli na to, co dobre. Nie chodzi o usilne pocieszanie dziecka, ale o autentyczną pomoc w uporaniu się z negatywnymi myślami. Pytamy wtedy o to, co dziecko zrobiło dobrze, pokazując, że złe myśli czy przekonania o sobie nie są prawdziwe. Pomagamy znaleźć choć jedną pozytywną rzecz, dopytujemy też, co dziecko może zrobić na przykład w tym tygodniu, by następnym razem poszło lepiej (tym samym koncentrując uwagę dziecka na działaniu, a nie na myślach). Kiedy dziecku trudno jest rozmawiać o sobie lub zdystansować się do swoich myśli, dobrze jest zapytać, co powiedziałoby przyjacielowi, gdyby znalazł się w takiej sytuacji lub myślał podobnie. Taka zmiana perspektywy może pomóc dziecku w byciu bardziej wyrozumiałym dla siebie.
W wypracowywaniu pozytywnego podejścia u dziecka kluczowe znaczenie ma również codzienne funkcjonowanie rodzica.
Po to, by nauczyć swoje dziecko kognitywnych umiejętności niezbędnych do optymistycznego nastawienia, musisz najpierw sam(a) je opanować. Jest to niezmiernie ważne, ponieważ dzieci zarażają się pesymizmem od swych rodziców i nauczycieli. A zatem powinieneś stać się dla dziecka wzorem optymizmu. (Seligman M., praca zbiorowa).
Warto zatrzymać się i pomyśleć o własnym odbiorze świata, a przede wszystkim o sposobach wyjaśniania przyczyn niepowodzeń. To, że czasami się coś nie udaje, zależy często od okoliczności, nie wywołuje obniżenia samooceny i jest po prostu czymś przemijającym.
Na co dzień ważne jest, aby wspierać dziecko w rozwiązywaniu problemów i utwierdzać je, że ma umiejętności potrzebne do sprostania wyzwaniom:
- Akceptacja emocji, spokojne mierzenie się z sytuacjami trudnymi – akceptacja przede wszystkim emocji, nad którymi trudniej jest zapanować, wybuchów złości, frustracji oraz rozmowa o nich. Pokazywanie dziecku, że zawsze można znaleźć jakieś rozwiązanie, nawet w najbardziej negatywnej sytuacji. Trzeba wtedy podejmować działanie i wierzyć we własne siły.
- Rozpoznanie sposobów reagowania dziecka na popełniane błędy i funkcjonowania w relacjach z innymi – dziecko z pewnością nie potrzebuje krytykowania, komentowania czy osądzania. Dobrze jest przyjrzeć się reakcjom dziecka zarówno w sytuacji niepowodzenia, ale też w kontaktach społecznych.
- Mądre chwalenie dziecka – wzmacnia pozytywne zachowania i poczucie własnej wartości. Warto każdego dnia doceniać starania dziecka, szczególnie wkładany wysiłek. Bardzo ostrożnie trzeba też reagować w przypadku niewłaściwego zachowania – mówić o zachowaniu, a nie o dziecku („Nie odkładasz zabawek na półkę” zamiast „Jesteś bałaganiarą”).
- Budowanie inteligencji emocjonalnej u dziecka – poprzez pozwolenie dziecku na zmierzenie się z sytuacjami trudnymi i pokazywanie, że zawsze można poszukać rozwiązania.
- Wypracowanie pozytywnej oceny i ograniczanie negatywnych emocji – niezwykle cenne dla dziecka jest, by rodzic nie tylko mówił, ale też pokazywał na własnym przykładzie pozytywne sposoby radzenia sobie z trudnościami. Na co dzień potrzebne jest szukanie powodów do wdzięczności i nastawienie na rozwój.
Nieprawdą jest, że optymizm jest uzależniony wyłącznie od charakteru, a z pozytywnym nastawieniem albo się rodzimy albo nie. To, czy dziecko będzie dostrzegało pozytywy i efektywnie upora się z niepowodzeniem, ma duży związek z wychowaniem. Problem w tym, że niełatwo jest przekazać dzieciom coś, czego rodzic sam nie ma. Dlatego, by nauczyć dzieci odczuwania przyjemności, warto samemu tę przyjemność odczuwać, mieć świadomość, że to jest ważne. (Gołota M.).
Bibliografia:
1. Seligman M., Optymizmu można się nauczyć. Jak zmienić swoje myślenie i swoje życie.
2. Seligman M. (praca zbiorowa), Optymistyczne dziecko. Jak wychowywać dzieci, aby nauczyć je optymizmu i dawania sobie ze wszystkim rady.
3. Steinke-Kalembka J., Dodaj mi skrzydeł! Jak rozwijać u dzieci motywację wewnętrzną?
4. Gołota M., Jak być dobrym rodzicem? Książka o rodzicielstwie w czasach social mediów, opresyjnych szkół i samotności.