Dlaczego dzieci nie lubią inhalacji?

Dla małego dziecka zabiegi inhalacyjne mogą wydawać się straszne. Wydobywające się z nebulizatora dźwięki i chmury pary mogą być odbierane, jako coś nieprzyjemnego i przerażającego. Dla niektórych maluchów najgorsze jest jednak co innego – straszna nuda. W czasie inhalacji trzeba siedzieć w miejscu i spokojnie oddychać, a taka bezczynność i unieruchomienie jest dla energicznych brzdąców największą karą. 

Problemem jest też aspekt podporządkowania się i braku kontroli dziecka nad całym procesem. Maluch, który pracuje nad swoją autonomią, chce wszystko robić sam i decydować o tym, co go dotyczy.

Przeczytaj także: Nebu Dose do inhalacji – zielone czy niebieskie?

Akcja inhalacja

Co można zrobić?

Warto oswajać sytuację poprzez zabawę i zaangażowanie dziecka. Niech spróbuje samodzielnie nalać sól fizjologiczną do nebulizatora albo niech samo włączy urządzenie. Niech wejdzie w rolę lekarza, który opiekując się swoimi pluszowymi pacjentami musi zrobić im inhalacje. Im większy udział i decyzyjność dziecka, tym większa szansa na współpracę w leczeniu.

Rodzice są pierwszymi modelami zachowań dla dziecka, więc smyk widząc jak mama lub tata bezproblemowo się inhalują, może chcieć ich zachowanie powtórzyć. Oczywiście dziecko, tak jak dorosły, ma swoje lepsze i gorsze dni. W czasie choroby ma prawo marudzić i nie chcieć współpracować. Jednak nawet, gdy cały arsenał zabaw i rodzicielskich trików zawodzi, leki i tak trzeba podać. Co wtedy?

Po pierwsze bezpieczeństwo i zdrowie dziecka

Konflikty wynikające z konieczności podania leków są bardzo trudne zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców. Kiedy na szali jest zdrowie maluszka, warto pamiętać, że podanie leków to kwestia bezpieczeństwa. Dlatego nawet jeśli maluch będzie płakał i protestował, rodzice powinni zachować się odpowiedzialnie, wykazać się wyrozumiałością, ale i stanowczością. 

Jeśli dziecko nie chce zrobić inhalacji, protestuje, krzyczy, ucieka, najpierw spróbujmy je uspokoić i porozmawiać. Opiszmy, jak wygląda inhalacja, ile trwa. Wytłumaczmy, jak działa dany lek. Wyjaśnijmy, dlaczego podczas zabiegu trzeba siedzieć spokojnie…

Jednocześnie sami trzymajmy emocje na wodzy, pamiętajmy, że rozwiązania siłowe to nic dobrego. W dłuższej perspektywie mogą jeszcze bardziej zniechęcić dziecko i zamiast pomóc zaszkodzić. Wypracowanie współpracy wymaga wprawdzie od rodziców ogromu kreatywności i cierpliwości, ale taka postawa pozwala uszanować uczucia i autonomię dziecka, a jednocześnie zadbać o jego zdrowie. 

Jak zachęcić dziecko do inhalacji?

dziecko się inhaluje

Warto jak najwięcej czasu poświęcić na oswajanie zabiegu i omawianie korzyści z leczenia. Opowiadajmy dziecku, co zyska, kiedy wyzdrowieje. Powtarzajmy, że wróci do przedszkola, gdzie czekają koleżanki i koledzy, że będzie mogło bawić się na placu zabaw, pojechać na wycieczkę, pójść do kina, wybrać się do parku. 

Zadbajmy też o to, aby pokazać smykowi, że inhalacja trwa chwilę, to krótkotrwały dyskomfort, po którym wszystko wraca do normy. Umówmy się z dzieckiem, że po zabiegu, poukładamy klocki, porysujemy, zrobimy bazę. Wybierzmy to, co dla dziecka jest przyjemne i atrakcyjne. Pokazanie dłuższej i krótszej perspektywy, może przekonać malucha do współpracy.

Dla dziecka zabawki są bardzo ważne, więc warto to wykorzystać. Misie i lalki mogą ułatwić wiele trudnych zadań, oswoić dziecko z sytuacjami, których nie lubi i nie akceptuje. Robienie pluszakom inhalacji, podawanie leków na niby, zabawy w przychodnie – to może przynieść oczekiwane efekty. 

Tak samo jak wywieranie pozytywnych skojarzeń z nebulizatorem. Śpiewanie piosenek, opowiadanie bajek, czytanie wierszyków podczas inhalacji sprawi, że zabieg przeminie w miłej atmosferze.

Jeśli dziecko z jakichś powodów boi się inhalatora, warto pomyśleć o wymianie urządzenia na model bardziej atrakcyjny – bezprzewodowy, cichy, w kształcie zwierzątka czy ze zmieniającymi się światełkami. 

W sytuacji podbramkowej, kiedy dziecko za żadne skarby nie chce przyjąć leku, można sięgnąć po „broń ostateczną”, czyli ekran. Włączenie ulubionej playlisty na tablecie czy ciekawej bajki na telefonie nie tylko przekona malucha do inhalacji, ale też ułatwi jej prawidłowe wykonanie. Co ważne, umówmy się wcześniej z dzieckiem na konkretny czas oglądania, uprzedźmy, że ekran zgasimy po skończonej inhalacji lub gdy bajka się skończy. Chwila przed ekranem to nic złego. Nowe technologie mają i minusy, i plusy. O ile ich nie nadużywamy, okazują się bardzo pomocne.

Najważniejsze to zrozumieć perspektywę dziecka, dla którego przyjmowanie leków jest zazwyczaj nieprzyjemne i męczące. Uznanie emocji smyka, okazanie mu zrozumienia i dostosowanie się do niego, ułatwia współpracę. Jeśli możemy, przeczekajmy awanturę i przesuńmy podanie leków o jakiś czas (o ile to możliwe i nie zagraża zdrowiu dziecka). Pamiętajmy też, że dzieci lubią mieć poczucie wpływu na to, co ich dotyczy, dlatego dajmy im częściową kontrolę nad sytuacją – pozwólmy włączyć inhalator, ustalmy wspólnie czas podawania leków czy to, co będziemy robić później.

Pierwsze próby inhalacji mogą być trudne, jednak oswojenie się z urządzeniem, przyjęcie spokojnej, uważnej postawy wobec dziecka, rozszerzanie jego poczucia wpływu i autonomii może pomóc przetrwać wymagające momenty i znaleźć sposób, który ułatwi domowe leczenie. 


Uwolnij się od uciążliwych objawów infekcji
Reklama