Podoba mi się ten instrument…

Fraza „podoba mi się” jest kluczem, chociaż zdarza nam się używać jej w niewłaściwym kontekście osobowym. Rodzice lubią wybierać za dziecko. „Nam się podoba”, „my chcemy”. Kiedy zaś zapytać smyka, czy w ogóle chce grać na jakimkolwiek instrumencie, następuje zderzenie rodzicielskich oczekiwań z rzeczywistością. Nie o takim przypadku tu jednak mowa.

Zapytajmy dziecko wprost, na czym chciałoby grać. Co oczywiste, kilkulatkowi może być trudno odpowiedzieć na to pytanie. Dlaczego? Bo nie wie, jak brzmią poszczególne instrumenty! Ciebie też może zaskoczyć donośne ducie tuby i słodkie basy wiolonczeli. Zróbcie więc sobie dzień słuchania i bawcie się na całego! 

Przeczytaj także: Wpływ muzyki klasycznej na dzieci


kompleksowe wsparcie prawidłowego rozwoju dziecka
preparat zawierający składniki najwyższej jakości pomagające w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego
olej z nasion czarnuszki siewnej standaryzowany na zawartość tymochinonu
rutozyd oraz wit. D, B6 i selen
Suplement diety
Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwwskazania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowanie oraz informacje dotyczące stosowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.
reklama

Dzień wspólnego słuchania

Przygotuj kartkę. Umieść na niej nazwy instrumentów i wybierz sposób oraz skalę punktacji. Możecie dawać uśmiechy, pieczątki lub plusiki. Ważne, aby to nie było zadanie zamknięte „lubię/nie lubię”. Ustalcie, że np. 3 pieczątki z pszczółką to maksymalna nota, a 0 oznaczeń to minimalna. Następnie włącz Youtube i wpisuj nazwę instrumentu z dopiskiem „solo”. Niech w danym momencie gra 1 fortepian, 1 wiolonczela, 1 skrzypce itd. Wówczas test będzie całkiem miarodajny.

Wykonana tym sposobem lista jest początkiem Waszych poszukiwań instrumentu doskonałego. Już wiecie, jakie brzmienie podoba się maluchowi. To oznacza, że istnieje duża szansa, iż na instrumencie będzie ćwiczył chętnie. Choćby to była gitara, która u Ciebie nie wywołuje lawiny entuzjazmu. ? Jeśli chcesz, aby dziecko grało, musi lubić brzmienie instrumentu i basta!

chłopiec gra na gitarze

Idźcie na dzień otwarty!

Wszystko jedno, czy chcecie skorzystać z oferty konkretnej szkoły muzycznej, spróbujcie wybrać się na darmową lekcję lub dzień otwarty. W profesjonalnych placówkach fachowcy ocenią predyspozycje do gry na instrumencie z Waszej listy. Może się okazać, że dziecko jest jeszcze za małe, aby próbować się zmierzyć np. z ogromnym kontrabasem. Ponadto każdy instrument wymaga innych predyspozycji, które w toku nauki są rozwijane.

Dla skrzypków będzie to obłędnie czujny słuch. U pianistów potrzebna jest zdolność dużej koordynacji i podzielności uwagi. Z kolei dla perkusisty istotne jest poczucie rytmu i jeszcze większa koordynacja, pozwalająca niezależnie poruszać się aż 4 kończynami! Oczywiście, umiejętności te są rozwijane podczas lekcji. Jednak aby nauka przynosiła pozytywne efekty (a nie frustrację), pewien minimalny poziom predyspozycji jest wymagany.

Liczy się temperament

Twoje dziecko to wulkan energii, którego wszędzie pełno? Najlepiej swoją energię spożytkuje na perkusji! Twój maluch jest bardzo niecierpliwy? Raczej nie odnajdzie się jako skrzypek, pracujący nad idealnym utrzymaniem instrumentu w rękach, a potem przez lata dopracowujący ułożenie palców na strunach, aby w końcu zagrać czysty dźwięk. Podczas badania predyspozycji, warto przegadać z nauczycielami również ten aspekt.

Wiek dziecka

Powiesz, że dla chcącego nic trudnego… To prawda. Praca da nam efekty bez względu na wszystko. W przypadku nauki gry na instrumencie musimy jednak wziąć pod uwagę nie tylko chęci, czy zdolności intelektualne, ale też ruchowe i fizyczne. Kształtujące się odruchy najlepiej ukierunkować za młodu. Ba, nawet ścięgna i mięśnie łatwiej jest przyzwyczaić do tej „dziwnej” dla nich pracy na instrumencie, gdy zaczniemy odpowiednio wcześnie.

Z tych względów grę na skrzypcach, wiolonczeli i pianinie poleca się dla dzieci najmłodszych, do 8. roku życia. Później też nauczymy się grać, ale raczej możemy zapomnieć o łatwości i lekkości, jaką będą mieli uczniowie rozpoczynający lekcje jako 6-latki. Dla dzieci po 8. roku życia można wybrać flet, klarnet, gitarę, trąbkę czy perkusję. W okolicach 10-12 r.ż. zaleca się rozpoczęcie przygody z kontrabasem, fagotem, czy obojem – głównie ze względu na wielkość instrumentu. Chociaż i w Polsce można już trafić na małe kontrabasy dla 7-latków. Wiele zależy więc także od dostępności.

dziewczynka gra na wiolonczeli

Dostępne instrumenty

Jest to końcowy etap wyboru, ale jednak równie istotny. Musimy rozpatrywać możliwości, które mamy. Gdy chcemy posłać dziecko do szkoły muzycznej, najpewniej będzie tam wypożyczalnia instrumentów, na których odbywa się nauka. Mamy więc szerokie pole wyboru, za miesięczny koszt wynajmu. Wtedy decyzję podejmuje się łatwiej.

Jeśli jednak decydujemy się na samodzielną naukę lub lekcje domowe z korepetytorem, musimy ten instrument zapewnić na własną rękę. Nauczyciel nie przyniesie ze sobą pianina, czy kontrabasu dla Twojej pociechy. Wówczas należy pomyśleć, skąd weźmiemy instrument: kupimy, a może pożyczymy od znajomych? Przeanalizujmy ceny i ewentualne możliwości darmowe. To pomoże potwierdzić, czy na pewno w danym momencie, możemy pozwolić sobie na naukę gry na instrumencie.

Może zainteresować Cię również: Kwasy omega-3 w diecie niemowląt i małych dzieci. Dlaczego to takie ważne?