Historia porodu lotosowego
Prekursorką porodów lotosowych była Clair Lotus Day, Amerykanka, która uważała się za osobę jasnowidzącą. Bazując na swoich przeczuciach związanych z wyczuwaniem aury wokół niektórych osób, szczególnie tych w złym stanie zdrowotnym, doszła do wniosku, że może to być wina przecinania pępowiny w trakcie porodu.
Dodatkowo brała pod uwagę doniesienia o porodach naczelnych, w szczególności szympansów, o których mówiono, że nie przecinają pępowiny u swoich młodych, a pozostawiają ją do naturalnego wyschnięcia. Uważała, że to może być klucz, aby człowiek zyskał witalność i zdrowie, jakie kryje się w placencie.
W 1974 urodziła syna i nie pozwoliła na przecięcie pępowiny. Dziecko połączone z łożyskiem zabrała do domu, gdzie jak przewidywała, pępowina wyschła, po czym samoistnie odpadła. Claire uważała również, że dzieci urodzone lotosowo są spokojniejsze i lepiej przygotowane na spotkanie ze światem zewnętrznym, gdyż pozwolono im na naturalne odłączenie się od łożyska, które jest pozostałością życia płodowego.
Przeczytaj także: 6 pytań do położnej – krew pępowinowa
Czy poród lotosowy jest bezpieczny dla dziecka?
Nie ma żadnych jednoznacznych doniesień na temat niebezpieczeństwa, jakie mógłby nieść poród lotosowy dla noworodka. Jeśli rodzice wiedzą, jak odpowiednio zająć się łożyskiem i jak pielęgnować noworodka z nim połączonego, wydaje się, że nie ma obawy o zagrożenie, np. infekcją.
Czy poród lotosowy jest korzystny dla dziecka? Z medycznego punktu widzenia raczej nie, szczególnie w czasach, gdzie praktykuje się późne odpępnienie, czyli przecięcie pępowiny po ustaniu jej tętnienia. Kiedyś poród lotosowy uznawano za korzystny, gdyż dzięki pozostawieniu całej pępowiny razem z łożyskiem, dziecko dostawało większą ilość krwi w porównaniu z porodem, gdzie pępowinę przecinano zaraz po jego urodzeniu. Teraz rekomendacje wyraźnie mówią o odpępnieniu po ustaniu tętna w pępowinie, gdyż to znak, że krew nie zostaje tłoczona z łożyska do dziecka.
Aktualnie bardziej znany jest raczej aspekt duchowy tego rodzaju porodu. Rodzice uważają, że łożysko i dziecko to swego rodzaju jedność, łożysko często nazywane jest bliźniakiem dziecka. Niektórzy pasjonaci porodów lotosowych uważają, że z ich obserwacji wynika, że moment przecięcia pępowiny jest dla dziecka bolesny. Maluchy wtedy płaczą i krzyczą, bo czują fizyczny ból.
Jeśli pępowina i łożysko pozostaną przy dziecku, jest to sposób na łagodne przyjście na świat. Dzieci nie czują się wyobcowane, gdyż łożysko, z którym „spędziły” w łonie mamy całą ciążę, jest razem z nimi. Jeśli noworodek jest gotowy, sam decyduje o odpadnięciu pępowiny.
Gdzie można urodzić lotosowo?
Zwykle porody lotosowe odbywają się w warunkach domowych. I chociaż wydaje się niektórym, że w dzisiejszych czasach jest to fanaberią, w Polsce bardzo prężnie działają położne lub zespoły położnych przyjmujące porody w warunkach domowych. Kobiety rodzące w domu z położnymi są to kobiety zdrowe, o minimalnym ryzyku powikłań okołoporodowych. Są również bardzo świadome swojego ciała, a poród traktują jako naturalny akt, który nie powinien odbywać się w obcym środowisku szpitalnym, ale wśród bliskich.
Jeśli kobieta chce rodzić lotosowo w szpitalu, czyli nie chce wyrazić zgody na odpępnienie powinna przed porodem dowiedzieć się, czy w wybranej placówce jest taka możliwość. Dlaczego to ważne?
W 2009 w hrubieszowskim szpitalu przyszło na świat dziecko, którego rodzice odmówili przecięcia pępowiny, gdyż chcieli, aby sama odpadła, cały czas połączona z łożyskiem. Lekarze zawiadomili prokuraturę, ponieważ stwierdzili, że pozostawienie łożyska przy dziecku stanowi dla niego istotne zagrożenie pod kątem pojawienia się np. infekcji bakteryjnej. Prokurator stwierdził, że nie ma oznak zagrożenia życia malucha, jednak rodzice po 13 godzinach od porodu zgodzili się na przecięcie pępowiny w porozumieniu z lekarzami.
Część szpitali respektuje bez żadnych problemów chęć rodziców do pozostawienia nienaruszonej pępowiny wraz z łożyskiem. Warto jednak dopytać o to przed porodem, aby uniknąć niepotrzebnego stresu.
Jak opiekować się łożyskiem po porodzie lotosowym?
Łożysko jest sporym narządem, który jak każda tkanka pozostawiona w cieple zaczyna gnić. Aby do tego nie dopuścić, łożysko powinno się traktować w specjalny sposób, chociaż nie ma jednej prawidłowej drogi postępowania.
Łożysko po porodzie należy dokładnie umyć pod bieżącą ciepłą wodą, a następnie delikatnie osuszyć. Przez kolejne 24 godziny może sączyć się z niego płyn, dlatego warto umieścić je w misce, na dnie której położone jest sito lub gruba warstwa soli. Całe łożysko również należy nasolić, można dodatkowo użyć przypraw lub ziół, aby zminimalizować nieprzyjemny zapach. Można użyć np. lawendy lub imbiru. Łożysko można później owinąć np. bawełnianą tkaniną lub tetrową pieluszką. W przypadku przemoczenie materiału należy go zmienić na suchy.
Jeśli na dnie miski zbierze się płyn, trzeba go wylać, a jeśli decydujemy się na położenie łożyska na warstwie soli, należy ją wymienić, gdy tylko namoknie. Łożysko powinno znajdować się na wysokości dziecka. Pępowina powinna być luźna, ona również musi zostać osuszona po porodzie. Z biegiem czasu wyschnie i stanie się sztywna, co może utrudniać opiekę nad maluchem. Czas od urodzenia do odpadnięcia pępowiny trwa do 10 dni.
Gdy pępowina odpadnie niektórzy rodzice zakopują łożysko w ogrodzie, a na nim sadzą drzewo. Część kobiet przerabia swoje łożysko na kapsułki, które zażywają, gdy odczuwają spadek energii. To jednak nie jest w Polsce zbyt popularne.
Okres łożyskowy porodu a poród lotosowy
Okres łożyskowy to trzeci okres porodu naturalnego, poprzedzony akcją skurczową, powiększaniem się rozwarcia, często odpływaniem wód płodowych oraz finalnie urodzeniem dziecka.
W porodzie lotosowym czas rodzenia się łożyska jest bierną obserwacją, nie podaje się pacjentce środków naskurczowych, aby przyspieszyć odklejenie się łożyska od ściany macicy oraz nie pociąga w żaden sposób za pępowinę. Ma to na celu zminimalizowanie medycznych procedur do niezbędnego minimum i całkowite zaufanie naturze.
Różnica pomiędzy klasycznym porodem a porodem lotosowym w okresie łożyskowym polega na nieprzecinaniu pępowiny i pozostawieniu łożyska połączonego z noworodkiem do nawet kilkunastu dni po porodzie.
Narodziny łożyska w porodzie lotosowym
Narodziny łożyska, gdy matka decyduje się na poród lotosowy, przebiegają właściwie tak samo, jak w przypadku fizjologicznego porodu naturalnego. Po urodzeniu dziecka skurcze macicy ustają. Noworodek leży na klatce piersiowej mamy, może być przystawiony do piersi, by pobudzić wytwarzanie endogennej oksytocyny. To oksytocyna sprawia, że macica znowu zaczyna się kurczyć, przez co od jej ściany odkleja się łożysko.
Gdy łożysko odłączyło się od macicy, kobieta musi je urodzić. Jest to konieczne, by macica mogła prawidłowo się obkurczyć. Warto pamiętać, że w macicy jest duża rana po łożysku, dlatego u kobiety występują naturalne mechanizmy zapobiegające krwotokowi.
Urodzone łożysko układa się na wysokości dziecka, by krew z łożyska nie trafiła do dziecka i z dziecka do łożyska. Podobne przetoczenie krwi po porodzie może być bardzo niebezpieczne dla noworodka.
Moda na poród lotosowy – skąd się wzięła?
Porody lotosowe mają już 50 lat. Zostały upowszechnione przez Claire Lotus Day, która uważała się za osobę jasnowidzącą. Obserwowała aurę wokół ludzi oraz twierdziła, że widziała szympansy, nieprzecinające pępowiny u małpich noworodków. Może się wydawać, że określenie „lotosowy” odnosi się do pierwotnych plemion czy jest nacechowany przez duchowe ideały. Prawda jest jednak taka, że poród lotosowy odnosi się do nazwiska kobiety, która jako pierwsza świadomie odmówiła przecięcia pępowiny po porodzie u swojego dziecka w 1974 roku.
Ludzie, dla których narodziny dziecka są wydarzeniem mistycznym i przypisują im ogromny wpływ na życie malucha uważają, że przecięcie pępowiny boli noworodka, a nagłe pozbawienie dziecka obecności łożyska może negatywnie oddziaływać na jego zachowanie. Stąd pozostawienie łożyska przy maluchu stanowi próbę ułatwienia wejścia w świat zewnętrzny poza bezpiecznym łonem mamy.
Wady i zalety porodu lotosowego
Z medycznego punktu widzenia poród lotosowy nie ma żadnego popartego badaniami klinicznymi pozytywnego wpływu na noworodka. Dla wielu medyków poród lotosowy to umyślne narażenie noworodka na zakażenie czy zespół przetoczenia krwi w przypadku nieumiejętnego postępowania z łożyskiem.
Największą wadą porodu lotosowego jest fakt, że łożysko to spory narząd, zbudowany m.in. z naczyń krwionośnych, kosmków, elementów błony śluzowej macicy, który, zupełnie jak kawałek mięsa w temperaturze pokojowej, zaczyna gnić niedługo po urodzeniu. Rozkład łożyska nie różni się niczym od rozkładu mięsa, m.in. zaczyna wydzielać się nieprzyjemny zapach, a samo łożysko jest doskonałą pożywką dla bakterii. Stąd niezwykle ważna jest prawidłowa higiena i traktowanie łożyska (osuszanie, trzymanie na sitku oraz posypywanie solą).
Utrzymywanie łożyska przy noworodku może spowodować występowanie miejscowego zakażenia u dziecka czy sepsy, czyli uogólnionego zakażenia krwi. Badania naukowe wskazują na możliwość występowania żółtaczki hemolitycznej u noworodków urodzonych lotosowo.
Zalety porodu lotosowego są raczej o charakterze anegdotycznym i nie są poparte badaniami naukowymi. Nie uznaje się żadnego związku pomiędzy urodzeniem dziecka z utrzymaniem łożyska a jego zachowaniem w pierwszych dniach, miesiącach czy latach życia.
Co się dzieje z łożyskiem w porodzie lotosowym?
Po urodzeniu dziecka i łożyska, personel medyczny czeka około godziny, aż pępowina zaschnie na tyle, by nie dopuścić do przetoczenia krwi pomiędzy dzieckiem a łożyskiem. W tym czasie łożysko powinno być trzymane na takim samym poziomie co dziecko, umieszczone np. w misce.
Gdy możliwość przetoczenia jest wykluczona, położna myje łożysko pod bieżącą wodą, oczyszczając jego powierzchnię z krwi, skrzepów czy resztek błon płodowych. Następnie łożysko należy osuszyć, położyć na sitku w misce i obficie posypać solą. Czasem łożysko owijane jest również w pieluszki tetrowe, które zmienia się na czyste i suche, jak tylko wydzieliny z łożyska zmoczą te, którymi placenta jest owinięta.
Sól również należy często zmieniać, by łożysko ciągle było zasypane suchą solą. To spowalnia procesy gnilne i sprawia, że tkanki łożyska zasychają. Czasem kobiety oprócz soli obsypują łożysko mieszankami ziół lub suchych kwiatów, by ich aromat maskował zapach gnijącego łożyska.
Pępowina staje się brązowa, twarda i sucha. Odpada od 3 do nawet 10 dni po narodzinach, co może przysporzyć problemów z pielęgnacją dziecka.
Gdy pępowina oddzieli się od pępka dziecka, uznaje się, że maluch sam zadecydował o opuszczeniu łożyska. Nie ma jednej drogi, co można zrobić z takim łożyskiem – część kobiet zakopuje je w ogrodzie i sadzi na nim drzewo, część proszkuje i tworzy z niego kapsułki, które następnie zjada.
W szpitalu jednak łożysko traktuje się jako odpad medyczny, który swoją rolę pełni do momentu urodzenia się dziecka. Następnie wyrzuca się je razem z innymi odpadami zakaźnymi, stąd zwykle nie ma możliwości zachowania łożyska oraz przetworzenia go później z życzeniem rodziców po porodzie.
Bonsignore A., Buffelli F.: „Względy medyczno-prawne dotyczące „porodu lotosowego” we włoskich ramach prawnych”, Italian Journal of Pediatrics, 2019, 45, 39.
Kyejo W., Rubagumya D.: „ Do not detach the placenta from my baby’s cord – Lotus birth case series from Tanzania tertiary hospital”, International Journal of Surgery Case Report, 2022, 99, 107630.
Burns E.: „More than clinical waste? Placenta rituals among Australian home-birthing women”, The Journal of Perinatal Education, 2014, 23(1), 41-49.
Stysiał A. i in.: Poród lotosowy – studium przypadku. Współczesne Pielęgniarstwo i Ochrona Zdrowia, 6(3), 2017, 104-106.
Whittington J.R., Ghahremani T., i in.: Alternate births strategies. International Journal of Women’s Health, 2023, 21(15).