Kiedy należy martwić się brakiem ciąży, gdy decydujemy się na dziecko?
Zdrowa para, która wydaje się, że nie ma problemów z płodnością, przy zachowaniu regularnych stosunków seksualnych, w ciągu pierwszego roku od zaprzestania używania antykoncepcji, powinna zajść w ciążę. Pierwszy rok jest kluczowy, dopiero po jego upływie można mówić o niepłodności. Wtedy następuje moment, kiedy para powinna wybrać się do lekarza, aby zdiagnozować przyczynę wystąpienia problemów z poczęciem.
Przeczytaj także: Znów się nie udało… Czy jesteśmy niepłodni?
Jak naturalnie można wspomóc płodność?
Płodność, zarówno męska, jak i kobieca jest zależna od wielu aspektów, które się w określony sposób przenikają. Jednak najbardziej uniwersalne zasady, które wspomagają płodność to utrzymanie prawidłowej masy ciała, stosowanie zbilansowanej diety, zrezygnowanie z używek: alkoholu, papierosów, unikanie ryzykownych zachowań seksualnych, codzienna aktywność fizyczna, a także bezpieczne warunki pracy.
To oczywiste, ale przecież zdarza się, że nawet pary, które prowadzą zdrowy tryb życia mają problemy z płodnością. Dlaczego?
To, czy dana para nie może mieć dziecka, można określić jedynie wtedy, kiedy są zdiagnozowane bezwzględne komplikacje, uniemożliwiające zajście w ciążę. Statystycznie 35% przypadków niepłodności w parach to wina kobiety, kolejne 35% to wina mężczyzny, a w 10% przypadków – to wina obojga, chociaż wina, to niezbyt fortunne określenie. 20% par nie może mieć dzieci, mimo że nie występuje żaden uchwytny powód – to niepłodność idiopatyczna.
Kobiety najczęściej mają problemy z owulacją, mężczyźni z jakością nasienia. Kiedyś uważano, że brak ciąży to zawsze problem kobiety, dlatego poddawano je skomplikowanym badaniom diagnostycznym, chociaż często wystarczyłoby, aby mężczyzna oddał nasienie do laboratorium. Współcześnie sytuacja w większości przypadków się zmieniła, a para starająca się o dziecko wspólnie przechodzi przez proces diagnozy i leczenia.
Jeśli mimo podjętych kroków nadal występują problemy z zajściem w ciążę, a kobieta jest coraz starsza i zwyczajnie kończy się jej czas na dziecko, co wynika ze zmniejszania się rezerwy jajnikowej, medycyna nadal pozwala jej na bycie matką, poprzez zastosowanie technik wspomaganego rozrodu.
Przyjmijmy, że dopiero zaczęliśmy się starać o dziecko. Czy możemy naturalnie i bez pomocy lekarza zwiększyć naszą płodność?
Jeśli mowa o pierwszych miesiącach starań, to warto zacząć zmieniać styl życia, który według badań ma niesamowity wpływ na poprawę płodności. Redukcja masy ciała, zbilansowana i zdrowa dieta oraz regularna aktywność fizyczna – to trzy czynniki, które mocno wiążą się ze sobą. Bardzo ważne jest wspólne zaangażowanie w zmianę, gdyż do zapłodnienia nie wystarczy zdrowa kobieta, ale potrzebny jest zdrowy mężczyzna z jak najlepszą jakością nasienia.
Nadwaga i otyłość to problemy cywilizacyjne. Prawidłowy wynik BMI pozwala uważać, że ilość tkanki tłuszczowej jest odpowiednia, gdyż jej zbyt duża zawartość w organizmie mocno wpływa na produkcję i regulację stężenia hormonów. Szczególnym rodzajem otyłości, który predysponuje do wystąpienia problemów hormonalnych jest otyłość brzuszna. U kobiet otyłych często występują zaburzenia owulacji, insulinooporność czy hiperinsulinemia. Otyli mężczyźni mają problemy z erekcją.
Z diety należy wyeliminować produkty typu fast-food, margaryny, czy słodycze, które zawierają izomery trans kwasów tłuszczowych. Wszelka wysoce przetworzona żywność powinna zostać zastąpiona produktami pochodzenia roślinnego. Dobrze, jeśli podstawą diety są warzywa i owoce. Białko zwierzęce i tłuszcze zwierzęce warto zastąpić ich roślinnymi odpowiednikami. Do tego należy pamiętać o suplementacji, gdy występują niedobory witamin czy mikro- i makroelementów. Kobieta na trzy miesiące przed staraniem o dziecko powinna zacząć zażywać kwas foliowy, który zapobiega wadom cewy nerwowej. Witamina B6, B12, C, D, A i E, do tego kwasy omega-3 i omega-6 powinny stanowić podstawowy zestaw dla kobiet starających się zajść w ciążę.
W jaki sposób mężczyźni mogą zadbać o płodność?
Niepłodność męska to niedoceniany problem. Od lat normy jakości i żywotności plemników są obniżane w badaniach laboratoryjnych, stąd wniosek, że kiedyś mężczyźni byli w stanie wytworzyć wyższej jakości nasienie. Ogromny wpływ miał na to zupełnie inny, bardziej aktywny styl życia oraz zdrowsza i mniej przetworzona żywność. W pożywieniu nie było konserwantów, nie stosowano pestycydów na ogromną skalę, mięso nie było naszpikowane antybiotykami.
Na stan nasienia wpływają wszelkie urazy czy operacje w obrębie jąder, ale również noszenie obcisłej bielizny, ciasnych spodni czy trzymanie np. laptopa na kolanach. Przegrzewanie jąder powoduje spadek jakości i ilości plemników.
Warunki pracy to bardzo istotny czynnik, wpływają na męską płodność; obecność metali ciężkich, pyłów czy wibracji w miejscu, gdzie mężczyzna spędza kilka godzin codziennie, obniża szansę na zapłodnienie.
W jaki sposób medycyna może nam pomóc, gdy nasze starania o dziecko będą się przedłużać?
Polskie Towarzystwo Ginekologiczne rekomenduje procedury wspomagające rozród, gdy po roku starań para nie zachodzi w ciążę. Bardzo ważnym aspektem leczenia, oprócz oczywiście doprowadzenia do ciąży, jest wyjaśnienie, dlaczego nie doszło do zapłodnienia naturalnie. To pozwala ukierunkować leczenie i wyeliminować przyczynę niepłodności.
Leczeniem pierwszego rzutu jest stymulacja owulacji, regulacja cyklu miesięcznego czy leczenie zaburzeń spermatogenezy. Gdy te działania nie pomagają, można skorzystać z technik wspomaganego rozrodu, które doprowadzają do zapłodnienia, z pominięciem lub modyfikacja jakiegoś etapu zapłodnienia. Są to rozwiązania bardzo kosztowne, które jednak charakteryzują się stosunkowo wysoką skutecznością. Do technik wspomaganego rozrodu zalecza się m.in. inseminację czy in vitro, czyli zapłodnienie pozaustrojowe.
Może zainteresować Cię również: Co pomaga zajść w ciążę?