dla dziecka od pierwszych dni życia
wspiera prawidłowy rozwój kości, mózgu, wzroku i układu odpornościowego
DHA z ekologicznych alg i witamina D
starannie dobrane, naturalne składniki
Suplement diety
Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwwskazania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowanie oraz informacje dotyczące stosowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.
reklama

Akcesoria dla dzieci – trendy a zalecenia lekarskie

Wizyta w sklepie z akcesoriami dla dzieci może przyprawić o zawrót głowy. Rynek produktów dziecięcych jest ogromny i nieustannie się zmienia. Co jakiś czas pojawiają się kolejne nowatorskie rozwiązania, które mają ułatwić rodzicom zajmowanie się maluchami. Z jednej strony to dobrze, bo i w tym zakresie idziemy do przodu, z drugiej trzeba pamiętać, że wiele z tych gadżetów może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Tak jest np. z chodzikami, które bardzo długo cieszyły się dużą popularnością, a teraz są odradzane ze względów zdrowotnych. Podobnie jest z bujaczkami, o których mówi się, że mogą być używane tylko przez 30 minut dziennie i to wtedy, gdy maluszek umie już samodzielnie siedzieć, bo inaczej mogą spowodować np. problemy z kręgosłupem.

A co z popularnymi skoczkami? Czy one również nie są zdrowe dla maluchów?

Rodzaje skoczków dla dzieci

Na początek wyjaśnijmy sobie, czym są skoczki. To dość szeroka kategoria akcesoriów, do której należą:

  • skoczki w formie huśtawek – takie, które montuje się we framudze drzwi albo do sufitu; z miękkim siedziskiem i elastycznymi szelkami,
  • skoczki przypominające chodziki – konstrukcje ustawiane na podłodze, zazwyczaj z dodatkowymi akcesoriami np. grzechotkami, szeleścikami, grającymi przyciskami itp.,
  • skoczki w formie gumowych zwierzątek – takie, na które trzeba się wspiąć i usiąść na nich, żeby skakać; te przeznaczone są dla starszych dzieci.

Pierwsze dwa rodzaje stworzono z myślą o maluchach, które nie potrafią jeszcze same chodzić, czasem nawet siedzieć, a tym bardziej podskakiwać. Założenie tych produktów jest proste – dziecko włożone do siedziska będzie się odpychać nóżkami od podłoża i podskakiwać w górę i w dół. W większości przypadków to się sprawdza. Maluchy siedzące w skoczku chętnie skaczą, a często nawet nie chcą z niego wychodzić.

Trzeba jednak pamiętać, że taka forma skakania ma niewiele wspólnego z prawidłowym skakaniem, którego dziecko uczy się dopiero w okolicach drugiego roku życia.

Skakanie czy sprężynowanie?

Dlaczego rodzice decydują się na zakup skoczka? Bo zauważają, że gdy stópki dziecka mają kontakt z podłożem, maluszek zgina i prostuje nóżki, jakby chciał skakać. Nie jest to jednak objaw gotowości do podskoków, tylko tak zwane sprężynowanie – jeden z etapów przygotowania do pionizacji i chodzenia. 

Drugi argument, który według części rodziców przemawia za zakupem skoczka jest taki, że maluch nudzi się na podłodze i szuka okazji do pionizacji. Rzeczywiście w pewnym momencie dziecko chce oglądać świat z innej perspektywy, bo jest ciekawe tego, co dzieje się wokół niego. Nie znaczy to jednak, że jego ciało jest już przygotowane na przyjęcie pozycji pionowej, a przecież w skoczku musi stać, żeby się odbijać od podłogi.

Wykształcenie mechanizmów amortyzujących a skoczki

Między innymi ze względu na wymuszanie pozycji pionowej u małych dzieci korzystających ze skoczków, fizjoterapeuci, terapeuci integracji sensorycznej i pediatrzy głośno mówią o tym, że nie powinno się z nich korzystać. Ale to nie jest jedyny argument przeciw.

Specjaliści podkreślają, że maluchy mające kilka lub kilkanaście miesięcy nie wykształciły jeszcze mechanizmów amortyzujących, które pozwalają na bezpieczne skakanie. Te mechanizmy kształtują się w okolicy 2. roku życia – wówczas dzieci zaczynają skakać samodzielnie. Do tego momentu krzywizny kręgosłupa, np. lordoza lędźwiowa, które chronią przed nadmiernymi wstrząsami, nie są właściwie rozwinięte, więc używanie skoczków może prowadzić do problemów z kręgosłupem.

Poza tym korzystanie z tego typu urządzeń znacznie obciąża stawy biodrowe, które w siedziskach układają się w niefizjologicznych pozycjach. Jeśli często wkłada się dziecko do skoczka, stwarza się ryzyko przeciążenia bioderek, a w skrajnych przypadkach nawet ich uszkodzenia.

Niefizjologiczne ułożenie stóp w skoczkach

Trzeba również pamiętać, że w trakcie korzystania ze skoczków maluszek odbija się głównie z palców – układa stópki w niefizjologiczny sposób. Naturalnie cała dolna powierzchnia stopy powinna mieć kontakt z podłożem. Jeśli całe obciążenie przeniesie się na palce, może dojść do nadmiernego napięcia mięśni znajdujących się na tylnej stronie łydek, co z kolei prowadzi do późniejszych problemów z chodzeniem.

Dodatkowo, wspomniane już utrzymywanie pionowej pozycji u dzieci, które fizycznie nie są na nią gotowe, przyczynia się do powstawania napięcia mięśniowego w górnej części ciała i do wad postawy.

Przebodźcowanie jako efekt korzystania ze skoczków

Na tym jednak problemy się nie kończą. Warto wiedzieć, że skoczki mogą prowadzić do nadmiernej stymulacji układu przedsionkowego, który reaguje na bujanie, kołysanie i podskoki. Jeśli dodamy do nich jeszcze kolorowe grające lub świecące zabawki, bodźców będzie tak dużo, że dziecko ich nie przetworzy. W efekcie maluch po korzystaniu ze skoczka stanie się albo ospały, albo wręcz przeciwnie – nerwowy i płaczliwy, a my jako rodzice nie zorientujemy się, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.

Ze względu na powyższe zagrożenia lepiej zrezygnować z zakupu skoczków dla najmłodszych maluchów i dać dzieciom szansę na stopniowe rozwijanie zdolności motorycznych bez przyspieszania tego procesu.

Kiedy i jak można bezpiecznie korzystać ze skoczków?

Pamiętajcie, że wszystkie dotychczasowe argumenty dotyczą skoczków w formie huśtawek lub chodzików. A co z tymi przypominającymi gumowe zwierzątka? Te przeznaczone dla starszych dzieci nie są odradzane. Żeby móc z nich korzystać, maluchy zazwyczaj muszą umieć chodzić i utrzymywać prawidłową postawę, więc czynniki ryzyka, które istnieją w przypadku modeli dla kilkumiesięcznych dzieci, nie mają tu zastosowania. Wręcz przeciwnie – gumowe skoczki mogą pozytywnie wpływać na kondycję kręgosłupa i umiejętność zachowania równowagi. Są więc polecane, ale dla maluchów powyżej 2. roku życia.

Czy warto kupić skoczek dla dziecka?

Podsumowując i odpowiadając na tytułowe pytanie, można powiedzieć, że skoczki – mam tu na myśli urządzenia wyglądające jak huśtawki albo chodziki – nie są bezpieczne dla dzieci. Wymuszają zbyt szybką pionizację, silnie obciążają stawy biodrowe, negatywnie wpływają na kręgosłup i powodują nadmierne napięcie mięśni. Lepiej zatem zrezygnować z ich zakupu i skupić się na zabawach na podłodze, dzięki którym dziecko rozwinie się w swoim tempie. Później, gdy maluch zacznie samodzielnie chodzić i skakać, można rozważyć kupno gumowego skoczka. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to zabawka niezbędna w każdym domu.


Dla niemowląt i dzieci
Reklama


 Źródła:

1. Injuries Associated With Infant Walkers, „American Academy of Pediatrics”, 108(3) , 2001.