Zadawanie uczniom prac domowych – strona prawna
Kwestia zadawania prac domowych nie jest regulowana przez prawo oświatowe, a o wdrożeniu zadań decyduje nauczyciel, który powinien obiektywnie ocenić potrzeby ucznia. To nauczyciel ma rozstrzygnąć czy odrobienie pracy domowej będzie służyło uczniom w realizacji celów edukacyjnych. Decyduje o tym w oparciu w głównej mierze o własne przeświadczenie o zasadności i celowości zadawania zadań, szacując, czy praca domowa przybliży go do osiągania założonych planów nauczania. Ta kwestia nie jest uregulowana przez żaden przepis. Tym samym, uczeń nie powinien otrzymywać ocen za zadania domowe, a zwłaszcza oceny niedostatecznej za ich brak.
Czy prace domowe są potrzebne? – Argumenty po stronie rodziców
Wielu rodziców jest przeciwnych zadawaniu prac domowych. Dla poparcia swojego stanowiska przywołują brak zapisu o zadaniach domowych w prawie oświatowym. Znamiennie wydają się być wzmianki w Konstytucji RP, według których „nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje” (art. 31 ust. 2) oraz w Konwencji o prawach dziecka, mówiącej o prawie dzieci do wypoczynku i czasu wolnego (art. 31). Z tej perspektywy konieczność odrabiania zadań domowych jako dysponowanie czasem dzieci poza szkołą wydaje się być wręcz niezgodne z prawem. Dziecko po kilkugodzinnym pobycie w placówce ma raczej zająć się realizacją własnych aktywności w domu, który jest całkowicie odrębny od szkoły.
W negatywnym świetle prace domowe stawia bez wątpienia ilość czasu, który zajmuje ich odrobienie. W 2012 roku międzynarodowe badanie PISA [1] pokazało, że polscy 15-latkowie spędzają nad zadaniami domowymi zdecydowanie więcej czasu niż ich rówieśnicy w innych krajach (w OECD). Polscy nastolatkowie poświęcają samodzielnej pracy w domu średnio 7 godzin tygodniowo, podczas gdy ich zagraniczni rówieśnicy mniej niż 5 godzin tygodniowo.
Czy prace domowe są potrzebne? – Argumenty po stronie szkoły
Argumentem szkoły w zadawaniu prac domowych jest uczenie dzieci systematyczności i odpowiedzialności. Instytut Badań Edukacyjnych w latach 2010-2014 przeprowadził „Badanie szkolne uwarunkowań efektywności kształcenia” [2], w którym aż 97 proc. nauczycieli stwierdziło, że prace domowe są ważnym, wręcz koniecznym składnikiem procesu edukacyjnego. Zadania domowe nie tylko uczą obowiązkowości. Przyczyniają się również do wzrostu zainteresowania przedmiotem i motywacji, utrwalania materiału i lepszego przygotowania do sprawdzianów. Według mniej niż połowy badanych nauczycieli praca domowa ma służyć nadrobieniu materiału, na którego realizację nie wystarczyło czasu na lekcji, przygotowaniu do nowego materiału, a nawet zwiększeniu zaangażowania rodziców.
Jakie więc korzyści przemawiają za zadawaniem prac domowych?
- Dodatkowe przyswojenie treści – jest to szczególnie przydatne, gdy klasy są bardzo liczne, omawianych zagadnień dużo, a czasu lekcyjnego mało. Odrobienie pracy domowej może rzeczywiście pomóc w utrwaleniu zdobytych informacji w warunkach i czasie bardziej komfortowych, niż w klasie szkolnej (w ciszy, we własnym pokoju, z dostępnością do innych materiałów).
- Lepsze zrozumienie przyswojonych treści – szczególnie, jeśli polecenia mają charakter aktywizujący („przemyśl/przygotuj prezentację/zrób eksperyment”).
- Ukierunkowanie uwagi uczniów zaciekawionych danym przedmiotem lub tematem.
Zwolennicy odrabiania zadań domowych dodają, że uczeń pożytecznie spędza czas, nie tracąc go na rzeczy mało ważne, jak gra na komputerze czy korzystanie z telefonu. Czy jednak w tym przypadku nie zakładamy, że wiemy, co dla dzieci jest najlepsze? Czy nagromadzenie zadań domowych ma zastąpić poświęcanie dziecku czasu i uwagi? Poza tym, żeby prace domowe miały sens, ich wykonanie powinno być sprawdzane. Na to jednak zwykle brakuje czasu na lekcji. I błędne koło się zamyka.
W poszukiwaniu „złotego środka”
Legalność prac domowych nigdy nie została podważona przez Rzecznika Praw Dziecka. Wprost przeciwnie, były i są one uważane za istotny element edukacji. Trzeba jednak podkreślić pewne zastrzeżenie – zadania nie mogą być dla dziecka nadmiernym obciążeniem i muszą być dostosowane do indywidualnych możliwości psychofizycznych i potrzeb ucznia, a samo zadawanie ma być celowe i przemyślane.
Podkreślenia wymaga jednak ważna kwestia – uczeń nie powinien otrzymywać oceny niedostatecznej za brak zadania domowego. Wskazane jest za to ocenianie innego typu, mianowicie przyznawanie dodatkowych punktów za podejmowanie wyzwania. Tym samym dochodzimy do pewnego kompromisu – zadawanie prac domowych, ale nieobowiązkowe. Owszem, uczniowie podlegają obowiązkowi nauki, jednak jego realizacja odbywa się przede wszystkim w ramach zajęć lekcyjnych (a zadania domowe, zresztą jak sama nazwa wskazuje, są wypełniane w domu). Podkreśla się decyzyjność ucznia, który mógłby – a nie musiałby – wykonywać zadania proponowane przez nauczyciela. Uczeń mógłby podejmować się w domu pracy z tematem, który go interesuje, jest dla niego ważny, a jego realizacja mogłaby poprawić dotychczas zdobyte oceny.
Zadania domowe na miarę ucznia
Czy zadania domowe mogą być dla ucznia rozwijającym doświadczeniem? Tak, ale pod pewnymi warunkami. To uczeń powinien zdecydować o ich wykonaniu, nie obawiając się kary za ich nieodrobienie, bądź popełnione błędy. Zadania mają służyć wykazaniu się ucznia w interesujących go obszarach, lepszemu zrozumieniu materiału lub odkrywaniu samego siebie. Nade wszystko, zadania domowe mają mieć sens. Dobre zadanie domowe jest praktyczne, otwarte, znaczące, kreatywne i ambitne. Porusza konkretne problemy i kwestie ważne dla ucznia, kształtuje kompetencje przydające się w życiu, daje możliwość w wyborze formy i narzędzi, zachęca do działania, pozwala wyrazić siebie w procesie tworzenia nowych rzeczy.
Prace domowe a czas wolny uczniów
Prace domowe zdecydowanie wykraczają poza ramy szkolne i zajmują uczniom czas poza nią. Niekiedy udaje się rozwiązać je jeszcze podczas pobytu w szkole, bądź w świetlicy szkolnej w przypadku młodszych dzieci, jednak najczęściej wymagają odrobienia w domu. Warto w tym miejscu zatrzymać się i zastanowić czy my, dorośli, bylibyśmy zmotywowani, aby codziennie po pracy wykonywać w domu obligatoryjnie narzucone obowiązki zawodowe? Czy poziom ich realizacji podnosiłby się, gdyby szef tłumaczył je przejawianą wobec nas troską? Naturalne jest, że po pracy potrzebujemy odpoczynku i wytchnienia od zadań zawodowych. Podobnie uczniowie. Zwłaszcza, że wielu uczniów uczęszcza po szkole na zajęcia dodatkowe rozwijające pasje, a do domu wracają, gdy jest naprawdę późno.
Czemu zadawanie prac domowych nie powinno być obowiązkowe?
Każdy uczeń, podlegający obowiązkowi nauki, realizuje ją w ściśle ustalonych godzinach lekcyjnych. Natomiast, zadania domowe, zresztą jak sama nazwa wskazuje, są zadawane w myślą o realizacji poza szkołą, w warunkach domowych. Z tego też powodu, ich wykonanie nie powinno być obowiązkowe. Czas poza szkołą jest do dyspozycji dzieci i ich rodzin, którzy decydują o sposobie jego spędzania. Obowiązek odrabiania zadań powoduje, że w czasie pozalekcyjnym szkoła nadal ustala zasady i wymagania. W efekcie pojawia się element przymusowości i rygoru, co niejednokrotnie osłabia motywację i chęci nawet najbardziej obowiązkowych uczniów.
Dlaczego warto zadawać pracę domową?
W tym miejscu dobrze jest pochylić się nad korzyściami prac domowych, które przynoszą zadania mądrze zadawane. Niewątpliwie, czas spędzany nad lekcjami jest momentem na przyswajanie treści z lekcji. Wciąż wielu uczniów nie uczy się dodatkowo w domu, a do zeszytu i podręcznika zagląda tylko na chwilę przed sprawdzianem. Tym samym, nie osiągają lepszych wyników i nie wykorzystują swojego potencjału. Praca domowa pozwala wtedy na ugruntowanie wiedzy w komfortowych dla siebie warunkach. Stwarza to też możliwość lepszego przyswojenia treści, zwłaszcza gdy zawarte polecenia aktywizują i zachęcają do praktycznego działania. Ponadto, dobra praca domowa ukierunkowuje uwagę uczniów szczególnie zainteresowanych danym tematem.
Skuteczność prac domowych
Żeby praca domowa była skuteczna, powinna przyczyniać się do utrwalania zdobywanej wiedzy lub przyczyniać się do jej poszerzania. Tymczasem, wiele dzieci czuje się z tym niekomfortowo, że po godzinach spędzonych w szkole muszą siadać do lekcji jeszcze w domu. Dla jednych dzieci zadania domowe okazują się być monotonne i nudne, dla drugich zbyt trudne. W efekcie nierzadko pojawia się zniechęcenie, gdy czasu po szkole nie można w spokoju przeznaczyć na odpoczynek, relaks, czas z rodziną czy rozwijanie pasji. Tym samym, sama skuteczność prac domowych również wzbudza wątpliwość. Co w takim przypadku jest rozwijane? Przymus i konsekwencja czy szybkie odhaczanie wykonywania nieprzyjemnych zadań do zrobienia?
Prace domowe – odpowiedzialność czy posłuszeństwo?
Dość silnym argumentem w idei zadawania prac domowych jest uczenie dziecka systematyczności i odpowiedzialności. Trudno jest jednak o kształtowanie w dzieciach takich wartości, jeśli czują się przymuszane, a w efekcie końcowym również oceniane. Aby rozwijać poczucie odpowiedzialności, niezmiernie ważna jest możliwość dokonywania wyboru. Gdy jej nie ma, pojawia się przymus, a co za tym idzie, niechęć i szukanie okazji do kombinowania. Co więcej, jeśli uczeń ma trudności w nauce, a przyswajanie nowych treści wiąże się z dużym wysiłkiem, praca domowa nie pomoże w nadrabianiu zaległości i nie przyczyni się w żaden sposób do wzbudzania chęci do nauki.
Jakie prace domowe warto zadawać?
Aby dziecko przyswajało wiedzę, musi ją przetwarzać i uporządkowywać. Jeśli treści do nauczenia się jest dużo, często ponad możliwości ucznia, zwiększanie czasu spędzanego na lekcjami o zadania domowe, niewiele zmieni. Dobrym rozwiązaniem nie jest również zadawanie do domu tego, co dzieci powinny zrobić na lekcjach. Skuteczna praca domowa powinna być przede wszystkim dobrowolna. Lepsze efekty przynosi, gdy jest odrabiana z woli ucznia, stwarza szansa na zdobycie dodatkowych punktów czy oceny i nie wiąże się z przykrymi konsekwencjami za jej niewykonanie (z powodu zapominalstwa, nieumiejętności czy braku czasu).
[1] Zadawać czy nie? Prace domowe w świetle badań. Policy Note, 3/2017, https://znp.edu.pl/
[2] Szkolne pytania. Wyniki badań nad efektywnością nauczania w klasach IV–VI. Zespół Szkolnych Uwarunkowań Efektywności Kształcenia. 2015, http://eduentuzjasci.pl/