Podróżna apteczka – co warto spakować?
Ilość rzeczy, które zabierzecie w podróż zależy od tego, czym będziecie podróżować. Poniżej przedstawiamy przykładowe preparaty, które warto uwzględnić w podróżnej apteczce planując wyjazd z dzieckiem. Pamiętajcie także o lekach przyjmowanych na stałe.
- sól fizjologiczna (0,9% NaCl) w ampułkach,
- spray z jonami srebra na rany i otarcia,
- preparaty na wypadek wystąpienia biegunki,
- izotoniczny spray do nosa z ektoiną,
- preparat z kwasem DHA i witaminą D,
- krople lub spray do czyszczenia uszu.
Dlaczego sól fizjologiczna (0,9% NaCl)? Ponieważ:
- jest to niezwykle uniwersalne wyposażenie podręcznej apteczki.
- można nią przemyć ranę czy świeże zadrapanie.
- sól fizjologiczna nadaje się do inhalacji,
- do oczyszczania uszu,
- do objawowego łagodzenia kataru,
- do przemywania podrażnionych oczu.
Spray na rany z jonami srebra to łatwy w aplikacji opatrunek w postaci proszku mineralnego (2,5% srebra jonowego). Chroni przed zakażeniem, łagodzi swędzenie i pieczenie, zmniejsza wysięk. Sprawdzi się także w przypadku niewielkich oparzeń I i II stopnia. I nie odkleja się po chwili z ruchliwego ciała malucha, jak potrafią to robić plasterki.
To jest wyrób medyczny.
Używaj go zgodnie z instrukcją używania lub etykietą.A jeśli w trakcie podróży trafi się biegunka? Oprócz leków przeciwbiegunkowych warto mieć w apteczce preparat odbudowujący mikroflorę jelitową z drożdżami Saccharomyces boulardii, a także inuliną i nukleotydami. Ten szczep drożdży kolonizuje tymczasowo jelito grube, co umożliwia odbudowę mikroflory przewodu pokarmowego. Nukleotydy są budulcem kwasów nukleinowych, a inulina jako prebiotyk wspomaga wzrost korzystnej mikroflory w jelitach. Warto mieć taki środek w apteczce, bo w podróży łatwo o niespodziewaną biegunkę, która może być spowodowana przez różne czynniki.
Izotoniczny spray do nosa z ektoiną skutecznie nawilża błonę śluzową nosa, jest przydatny przy występowaniu różnego rodzaju podrażnień małego noska, np. spowodowanych przez suche powietrze. Oczyszcza nos, co może być przydatne także w sezonie alergicznym. Ektoina zawarta w sprayu ma właściwości nawilżające i przeciwzapalne.
Kwasy DHA i witamina D są niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka, dlatego zawsze powinny znajdować się w apteczce – zarówno tej domowej, jak i tej przygotowanej na wyjazdy. Kwas DHA jest jednym z kwasów omega-3, czyli niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. DHA wspomaga pracę układu nerwowego, odpornościowego i sercowo-naczyniowego. Rola tego składnika jest ogromna. Podobnie jest z witaminą D, która powinna być suplementowana zarówno przez dorosłych jak i dzieci przez cały rok. Wpływa na utrzymanie właściwej gospodarki wapniowo-fosforanowej, wspiera wzrost i rozwój, a także układ odpornościowy dziecka. Warto więc pamiętać o suplementowaniu tych składników także podczas wyjazdów.
Szczególnie przed lotem samolotem (ale nie tylko) warto zadbać o uszy dziecka. Zamiast używania patyczków do uszu, które mogą zbijać i spychać woskowinę w głąb ucha, lepiej wprowadzić do codziennej pielęgnacji spray lub krople do uszu z aktywnym tlenem. Produkt można wybrać w zależności od preferencji dotyczących formy podania. Regularne używanie preparatu do czyszczenia uszu z aktywnym tlenem zapobiega tworzeniu się złogów woskowiny, co w kontekście podróży samolotem jest niezwykle ważne.
Torba podręczna – najpotrzebniejsze rzeczy
Skoro mowa o rzeczach, które warto zabrać, zwróćcie uwagę na to, co zapakujecie do torby podręcznej. Zarówno w samochodzie, jak i w samolocie dobrze mieć przy sobie:
- co najmniej jeden zestaw ubranek na zmianę,
- mokre i suche chusteczki,
- przekąski i wodę dla starszaków lub mleko dla mniejszych maluchów,
- pieluszki, matę do przewijania, zapasowy smoczek – jeśli dziecko z nich korzysta,
- zabawki.
Ten ostatni punkt jest naprawdę istotny, zwłaszcza, gdy planujecie długą podróż. Czym zająć dziecko w trakcie jazdy samochodem albo lotu samolotem? To zależy od wieku malucha. Dla najmłodszych weźcie gryzaki, grzechotki, ciche zabawki interaktywne i książeczki. Zwróćcie uwagę na to, aby zabawki nie wydawały bardzo głośnych dźwięków, żeby nie przeszkadzać innym.
W przypadku starszaków sprawdzą się kolorowanki wodne i zwykłe, układanki magnetyczne, zabawki antystresowe pop it, katalogi z zabawkami – dzieci mogą je przeglądać w nieskończoność i wybierać co chciałyby mieć, naklejki wielokrotnego użytku, tablety graficzne, figurki zwierzątek, małe lalki albo przytulanki. Warto zabrać też tablet z bajkami i, gdy nuda będzie już naprawdę nie do zniesienia, włączyć dziecku ulubioną bajkę.
Podsumowując, podróżowanie z dziećmi nie jest proste, ale wspólne podróże uczą bardzo dużo zarówno małych, jak i dużych. Żeby było Wam nieco łatwiej, na początek wybierzcie znany, niezbyt odległy kierunek i przygotujcie się na to, że nie wszystko musi pójść zgodnie z planem. Plan to tylko plan. W czasie wyjazdów z dziećmi bądźcie elastyczni i dostosowujcie się do potrzeb maluchów. Jeśli zaplanowaliście dwa dni zwiedzania, nie zdziwcie się, jeśli dzieci już po jednym dniu będą miały dość i wybiorą basen albo plażę zamiast ruin zamku. Zarezerwujcie więc nocleg, zapakujcie torby – szczególną uwagę zwróćcie na torbę podręczną, żeby później nie szukać rzeczy na środku lotniska albo parkingu – i wyruszcie w podróż.
To jest wyrób medyczny.
Używaj go zgodnie z instrukcją używania lub etykietą.Wiek dziecka a podróż
Kiedy zacząć podróżować z dzieckiem? Tak naprawdę w dowolnym momencie. Samolotem można polecieć nawet z 6-tygodniowym maluszkiem, a samochodem wybrać się w dłuższą trasę nawet tuż po porodzie. W praktyce jednak mało kto decyduje się na lot albo wyjazd w pierwszych trzech miesiącach życia dziecka.
Większość rodziców planuje pierwsze podróże wtedy, gdy dziecko kończy sześć miesięcy, ale oczywiście nie jest to reguła. Niektórzy czekają np. do pierwszych urodzin, a inni jeszcze dłużej. Zazwyczaj zwlekamy, bo obawiamy się, że maluch zacznie płakać i przeszkadzać innym pasażerom w samolocie – tak było ze mną. Albo że będzie głośno krzyczeć i nie da się go łatwo uspokoić.
Trzeba jednak mieć świadomość, że płacz i krzyk są normalne i pewnie nas nie ominą. Dziecko nie będzie spokojne, bo tego chcemy. Jeśli odczuje dyskomfort, poczuje się głodne, zdenerwuje się albo zechce zwrócić na siebie uwagę, da o tym głośno znać. Nie jest to powód do rezygnacji z wyjazdów. Zwłaszcza, że wspólne odkrywanie świata może być naprawdę wyjątkowe.
Podróż samochodem
Jeśli wybieracie się w podróż samochodem, powinno być prościej, bo w kabinie jesteście tylko Wy i możecie się zatrzymać w każdej chwili, gdy będzie to konieczne. Pamiętajcie jednak, że dzieci muszą być przewożone w fotelikach dostosowanych do ich wieku i wagi. Najlepiej, żeby foteliki były ustawione tyłem do kierunku jazdy tak długo, jak się da. W sytuacji, kiedy fotelik do jazdy tyłem znajduje się na przednim siedzeniu, należy wyłączyć poduszki powietrzne.
Kiedy podróżujecie z niemowlakiem, który siedzi w nosidełku – pierwszym foteliku z uchwytem do przenoszenia – obowiązkowo róbcie przerwy co 1,5–2 godziny. Dlaczego? Ponieważ badania wykazały, że maluchy znajdujące się w fotelikach po mniej więcej 1,5 godziny miały spadki saturacji. Warto więc dla bezpieczeństwa dziecka przy dłuższych trasach zaplanować postoje np. na karmienie albo przewijanie. Zresztą takie przerwy przydadzą się wszystkim, żeby rozprostować nogi i coś zjeść. Karmienie nawet starszych dzieci w aucie nie jest dobrym pomysłem, bo gdyby doszło do zadławienia, nie będziecie mieli jak udzielić pierwszej pomocy.
Co jeszcze ma znaczenie podczas jazdy samochodem z maluchem? Klimatyzacja. Jeżeli na zewnątrz jest gorąco, nie ustawiajcie klimatyzacji na 19 stopni Celsjusza. Zadbajcie o to, żeby różnica temperatur między otoczeniem a powietrzem w aucie nie była zbyt duża.
Podróż pociągiem lub autobusem
W obu przypadkach małe dziecko będziecie musieli trzymać na kolanach, co może być niewygodne i niebezpieczne. W autobusie nie montuje się fotelików, więc gdyby doszło do kolizji, Wasze dziecko będzie narażone na urazy. Dodatkowo nie możecie zrobić przerwy wtedy, gdy tego potrzebujecie, np. żeby zmienić pieluchę. Jazdę autobusami w dalsze trasy warto zatem odłożyć do czasu, gdy maluch przestanie być maluchem.
W pociągach jest bezpieczniej i wygodniej, bo w każdej chwili możecie wstać, rozprostować się, pokołysać bobasa albo przejść się ze starszakiem po korytarzu, dlatego to lepszy wybór na podróż z dziećmi.
Podróż samolotem
Większość rodziców najbardziej obawia się pierwszego lotu samolotem ze względu na długi czas oczekiwania na lotnisku, a także zmiany ciśnienia podczas startu i lądowania. Sama należałam do tej grupy. Jak zatem przygotować się do lotu z dzieckiem, żeby wszystko przebiegło bez większych problemów? Starszakom warto wytłumaczyć, jak to będzie wyglądało zarówno na lotnisku, jak i w samolocie. Najłatwiej to zrobić na przykładzie – przeczytać wspólnie książeczkę „Zuzia leci samolotem” Liane Schneider i Evy Wenzel-Burger czy „Kicia Kocia na lotnisku” Anity Głowińskiej.
Niestety, podczas lotu samolotem nasze uszy narażone są na gwałtowne zmiany ciśnienia. Może to wywoływać nieprzyjemne dolegliwości, takie jak trzeszczenie, uczucie zatkania czy dotkliwy ból. O ile dorośli są na to przygotowani, tak dzieci mogą być przestraszone i po prostu zareagować płaczem.
Dlaczego tak się dzieje? Te dolegliwości świadczą o zatkaniu trąbki Eustachiusza. Składa się ona z części kostnej i chrzęstnej, która prowadzi do nosogardła. Tam znajduje się wał trąbkowy, przez który przepływa powietrze do jamy bębenkowej. U zdrowego dziecka w takiej sytuacji sprawdzi się to samo, co w przypadku dorosłych – przełknięcie śliny lub kilka łyków wody, a u niemowląt po prostu przystawienie do piersi lub podanie butelki. Pozwala to na otwarcie trąbki, wyrównanie ciśnienia i odetkanie ucha. Wystarczy jednak katar, przerośnięty migdał, czop woskowinowy czy infekcja zatok u dziecka, by start samolotu spowodował nieprzyjemne doznania, a nawet poważniejsze konsekwencje zdrowotne.
Warto upewnić się, że dziecko nie ma żadnej infekcji, że uszy są czyste, a w ich wnętrzu nie zalega woskowina. To pozwoli na przyjemną podróż bez bólu.
Dobrze również na początek wybrać krótszą trasę, np. dwugodzinną, a nie taką trwającą osiem godzin. Z czasem możecie wydłużać czas podróży, ale przy pierwszym locie nie rzucajcie się na głęboką wodę.
Co jeszcze się przyda? Sól fizjologiczna do nawilżenia śluzówki nosa i przetarcia buzi malucha. Suche powietrze w samolocie znacznie wysusza śluzówki, co z kolei prowadzi do osłabienia bariery ochronnej i zwiększa ryzyko przeniknięcia drobnoustrojów do organizmu. Dobrze wziąć ze sobą również coś do przykrycia malucha, bo w samolotach zazwyczaj jest chłodno.
0,9% roztwór soli fizjologicznej o szerokim zastosowaniu. Objawowo łagodzi katar
Suchy spray na rany i blizny.
Silikonowy żel na rany i blizny
Wspomaga gojenie się ran i procesy regeneracji.
Krem na przebarwienia skóry powstałe po operacji.
Bibliografia
1. Podróż z dzieckiem, https://www.ulc.gov.pl/pl/prawa-pasazera/poradnik-dla-pasazerow/979-podro-z-dzieckiem [dostęp na: 11.03.2025].
2. Bezpieczeństwo dziecka w podróży, https://wolomin.policja.gov.pl/pw/aktualnosci/5583,Bezpieczenstwo-dziecka-w-podrozy.html [dostęp na: 11.03.2025].