To jest wyrób medyczny.
Używaj go zgodnie z instrukcją używania lub etykietą.Gordonki – dla kogo?
Zacznijmy od tego, dla kogo w ogóle przeznaczone są te zajęcia. Metoda MLT (Music Learning Theory) zakłada, że nie ma dolnej granicy wieku. Jest jednak górna – zajęcia metodą Gordona dedykowane są maluchom do maksymalnie 3. roku życia. Dlaczego? Według badań to do tego momentu dzieci najintensywniej się rozwijają. Właśnie w ten moment zachodzenia największych i najważniejszych procesów w mózgu (w tak krótkim czasie) ma się „wstrzelić” umuzykalnianie.
Niektóre grupy Gordonek zaczynają jednak jeszcze przed urodzeniem maluchów. W końcu już w brzuchu mamy dziecko zaczyna słyszeć, można więc wykorzystać te kilka miesięcy na rozpoczęcie stymulacji słuchu i rozwoju części mózgu, odpowiadających za „dekodowanie” sygnału dźwiękowego. Zamiast puszczać muzykę dziecku w brzuchu samodzielnie, warto przyjść na dedykowane zajęcia i dać się porwać działaniom prowadzącego.
Kim był Edwin E. Gordon?
Zanim zapoznasz się z zasadami, które przyświecają zajęciom Gordonek, dobrze jest się dowiedzieć, kto je stworzył, a co za tym idzie: czy warto tej metodzie zaufać? Edwin E. Gordon to amerykański profesor na University of South Carolina w Columbii, w stanie Karolina Południowa, który żył w latach 1927-2015. Jazzowy kontrabasista, psycholog muzyki i pedagog, który w swojej karierze przeprowadził liczne testy uzdolnień muzycznych, aktywnie badając wpływ muzyki na najmłodszych.
Swoje teorie oparł więc na już dość nowoczesnej wiedzy i sam badał, drążył, dociekał – w jaki sposób człowiek w ogóle uczy się muzyki. Po latach pracy stworzył wspomnianą metodę MLT. Doszedł do wniosku (który potem potwierdziły inne niezależne badania), że każdy z nas rodzi się z jakimiś bazowymi uzdolnieniami muzycznymi i zawsze można je rozwinąć, by wprowadzić je na wyższy poziom.
Podzielił proces uczenia się muzyki na 2 etapy. Pierwszy ma być najważniejszy i najbardziej intensywny – przebiega od urodzenia do 3. roku życia. Proces ten powinien przebiegać najbardziej naturalnie, niemal mimowolnie. Tak jak uczymy się codziennie chodzenia, jedzenia czy mowy ojczystej. Jest tu więc spore podobieństwo z nauczaniem języków obcych metodą naturalną. Drugi etap uczenia się muzyki to już formalne kształcenie w szkole muzycznej. Według E.E. Gordona, większość dzieci jest do niego nieprzygotowana. Zajęcia dla najmłodszych, które opracował, mają uzupełniać tę edukacyjną lukę.
Gordonki – co to jest?
Gordonki to tak naprawdę tylko zwyczajowe określenie na grupowe zajęcia umuzykalniające prowadzone na podstawie metody wspomnianego Edwina E. Gordona. Zakładają kontakt z wartościową i różnorodną muzyką w atmosferze swobodnej dla uczestników. Nie ma tu maszerowania pod dyktando nauczyciela czy ścisłego wykonywania poleceń i komend jak podczas „bardziej standardowych” zajęć rytmiki. Prowadzący wychodzi jedynie z propozycjami aktywności podczas kontaktu z muzyką, a to od uczestników zależy, czy za tymi sugestiami podążą.
Wszystko po to, aby dźwięki i rytmy były absorbowane swobodnie niczym język. Podczas zajęć będą więc prezentowane krótkie piosenki z prostymi sylabami, które mają zachęcić dzieci w kolejnych etapach doświadczania muzyki do powtarzania. Co ciekawe, unika się tutaj używania słów. Ma to kierunkować młode umysły na dźwięki i rytmy, by nie przenosić uwagi na kwestie językowe.
Podczas zajęć wplatany jest też ruch – stąd kolorowe koła i chusty, które również wizualnie mają zachęcać do podążania za nimi. Wprowadza się woreczki, proste instrumenty perkusyjne, aby stopniowo dzieci same tworzyły dźwięki. W czasie zajęć obecne będą także chwile ciszy. Dzięki temu maluchy mogą przetworzyć to, co usłyszały i przygotować się na kolejne doświadczanie muzyki.
Jak w zajęcia umuzykalniające zaangażowani są rodzice?
Umuzykalniające zajęcia Gordonek przeznaczone są dla bardzo malutkich dzieci. Z tego względu przynajmniej jeden rodzic musi towarzyszyć maluchowi w trakcie takich lekcji. Najczęściej trwają one 30-40 minut, więc nie jest to długi czas. Częstotliwość spotkań w tygodniu zależy od konkretnej grupy. Najczęściej znaleźć można opcje, gdzie zajęcia odbywają się 1-3 razy w tygodniu.
Obecność rodziców podczas zajęć to jednak nie tylko bezpieczeństwo. Pomagają oni dzieciom nastawić się na muzykę i ją przetworzyć, również emocjonalnie. Metoda E.E. Gordona zakłada ponadto, że taki bardziej świadomy kontakt z dźwiękami powinien odbywać się możliwie codziennie. Z tego względu warto wdrażać w domu wybrane elementy z zajęć i jeszcze bardziej pomóc dziecku rozwinąć się muzycznie.