- Określenie „wystarczająco dobra matka” wprowadził Donald Winnicott, pediatra i psychoterapeuta.
- Podjął on swoje badania między innymi z uwagi na sposób ratowania dzieci w Wielkiej Brytanii w czasie II wojny światowej.
Kim jest wystarczająco dobry rodzic
Określenie „wystarczająco dobra matka”, jak już wspomniano powyżej, wprowadził psychoterapeuta i pediatra – Donald Winnicott. Badał on wpływ odbierania dzieci z terenów zagrożonych bombardowaniem na ich rozwój. Dzieci rodziców, mieszkających na obszarach narażonych na bombardowanie, odbierano. Dzieci na nowym terenie miały zapewnione poczucie bezpieczeństwa i zaspokojone potrzeby fizjologiczne, jednak to oddzielenie od rodziców najbardziej wpłynęło na ich rozwój.
Winnicott, łącząc wiedzę psychologiczną i medyczną doszedł do wniosku, że aby dziecko prawidłowo się rozwijało, wcale nie potrzebuje idealnych warunków, a autentycznych i prawdziwych ludzi. Główni opiekunowie odczuwają, jakie są naturalne potrzeby dzieci, dopóki nie pojawią się osoby, które zaczną narzucać swoje poglądy. W budowaniu relacji z dziećmi kluczowe są:
- Akceptacja – rolą rodzica nie jest ochrona dziecka przed trudnymi emocjami, odczuwaniem złości czy frustracji, a wspieranie w ich doświadczaniu. Chodzi bardziej o towarzyszenie dziecku niż zwalczanie dyskomfortu. Ponadto, najważniejsze dla dziecka powinno być życie w zgodzie ze samym sobą, a nie bycie „grzecznym”. Kluczowe jest, aby pamiętać i przyjmować, że perspektywa dziecka jest inna od sposobu patrzenia na świat przez rodziców i co więcej, ma do niej prawo. (…) chodzi w tym wszystkim o jakiś rodzaj wzajemnego szacunku, z naciskiem właśnie na wzajemność. Autorytet nie jest aż tak ważny, ważne jest to, abyśmy się wzajemnie szanowali, żebyśmy się rozumieli, żebyśmy mogli być wobec siebie szczerzy, prawdziwi. (Gołota M.)
- Dopasowanie – rodzic dostraja się do dziecka, gdy jest wrażliwy na jego emocje i zachowanie. Dostrzeganie, ale też odpowiadanie na potrzeby, daje dziecku sygnał, że jego potrzeby są ważne.
- Nieidealność – dziecko potrzebuje rodzica, który jest autentyczny oraz pozostaje sobą i choć uczy się, szuka rozwiązań, nie utrzymuje na siłę wizji tego, jakie dziecko i rodzic powinni być. Rodzic nieidealny daje sobie i dziecku przyzwolenie na popełnianie błędów, potrafi je wybaczyć, wyciągając z nich konstruktywne wnioski.
Koncepcji na rodzicielstwo jest wiele i niemal każdy rodzic ma jego wyobrażenie. Warto zatrzymać się i zastanowić nad własnymi kryteriami bycia wystarczająco dobrą matką czy rodzicem.
Warto się zastanowić, jakie są twoje kryteria bycia wystarczająco dobrą matką, przegadać to z dzieckiem, spojrzeć na siebie życzliwie. (O’Sullivan I.).
Dla jednych będą to najlepsze ubrania, zabawki, szkoły, a dla innych budowanie jak najlepszych relacji z dzieckiem. Niektórzy rodzice będą stawiać na dyscyplinę, bądź przeciwnie na całkowitą beztroskę. Niemniej, rolą rodzica jest zawsze tworzenie stabilnych, bezpiecznych warunków do rozwoju, w których dziecko rozwija się oraz poznaje świat i siebie samego. Błędne są dwie skrajne postawy, które dość często spotykane są wśród opiekunów zwłaszcza małych dzieci:
- Brak dopasowania się/dostrojenia do aktualnych potrzeb i zachowania dziecka – jeśli rodzic dopasowuje się do potrzeb dziecka, śpiewa i kołysze maluszka, odpowiada na jego próby nawiązania kontaktu, w dziecku pojawia się przekonanie, że jego potrzeby są ważne.
- Narzucanie się dziecku – w tym przypadku rodzic niejako narzuca się dziecku, inicjuje kontakt, jednak wtedy, gdy on ma taką potrzebę, a nie dziecko. W efekcie dziecko może doświadczać przebodźcowania, dostosowując się do potrzeb innych zamiast własnych. Dziecko uczy się reagowania na potrzeby innych, nie na własne.
W koncepcji wystarczająco dobrego rodzica, szczególnie w pierwszych miesiącach życia dziecka, opiekun maksymalnie skupia się na jego potrzebach. Jednak z upływem czasu i wraz z rozwojem dziecka rodzic pozwala i umożliwia mu poszerzanie autonomii. Oznacza ona, że dziecko staje się coraz bardziej samodzielne, odważniej eksplorując świat.
Jakie cechy ma dobry rodzic?
Określenie wystarczająco dobrej matki czy rodzica zdejmuje z opiekunów wymaganie bycia doskonałym.
Kim jest wystarczająco dobry rodzic? To rodzic, który nie czuje przymusu czy silnej potrzeby bycia idealnym (informacja dla zapominalskich: ideały nie istnieją!), dąży jednak do tego, by nie szkodzić, nie krzywdzić i poprowadzić dziecko do świadomej i wartościowej dorosłości. To rodzic, który czasem wątpi – ale poszukuje, czasem zbłądzi – ale odszukuje właściwą ścieżkę, który czasem przesadzi – ale potrafi przeprosić. To dorosły, dla którego wartościowa relacja z dzieckiem jest jednym z najważniejszych dóbr. (Chlebowska E.).
Wielu rodziców, w sytuacji pojawiania się problemów dotyczących dzieci, przyjmuje je za osobistą porażkę. To rodzi poczucie winy i frustrację. Tymczasem, wystarczająco dobry rodzic nie musi być najlepszy. Taki rodzic ma prawo popełnić błędy, ale się do nich przyznaje. Pomaga dziecku lecz nie wyręcza.
Wystarczająco dobry rodzic dba o relacje z dziećmi i podejmuje pracę nad sobą. Spędza czas z dzieckiem, interesuje się jego problemami, udziela wsparcia. Wystarczająco dobry rodzic ma cechy, które umożliwiają dziecku swobodny rozwój na co dzień (za Chlebowską E.):
- Ma świadomość odpowiedzialności za życie i zdrowie dziecka oraz za wychowanie, stara się, by kolejne dni i całe życie były bliskie dziecku.
- Zdaje sobie sprawę z zależności od rodzicielskich oddziaływań w zakresie rozwoju, wartości, poglądów.
- Wie, że dziecko jest mu dane „na chwilę”.
- Aby mieć siłę w mierzeniu się z codziennymi problemami i trudnościami, dba o siebie oraz o zaspokojenie własnych potrzeb fizycznych, psychicznych i duchowych. Taki rodzic wie, że szczęśliwy i spełniony w różnych rolach rodzic, jest warunkiem udanego i szczęśliwego dzieciństwa.
- Nie tylko zna, ale również rozumie własne uczucia, emocje i potrzeby, co z kolei przekłada się na lepsze rozumienie potrzeb dziecka.
- Jego codzienność jest wypełniona wrażliwością, elastycznością, ale też niedoskonałością.
- Daje sobie przyzwolenie na popełnianie pomyłek i błędów, potrafi za nie przeprosić, nie odczuwa przymusu, by zawsze wszystko wiedzieć najlepiej.
- Ma świadomość, że dziecka nie powinno się nadmiernie ochraniać przed życiem.
- Zależy mu i dąży do przejrzystego porozumiewania się z dzieckiem, mówi do niego, ale przede wszystkim słucha.
- Dba o wartościowe i dobre relacje z dzieckiem.
- Wychowując, nie opiera się na poczuciu siły i władzy.
Wystarczająco dobry rodzic zasypia i budzi się z przekonaniem, że wie, co dla jego dziecka jest dobre. Może codziennie spokojnie spoglądać na swoje dziecko z wiarą, że robi to, co dla niego najlepsze. Nie tylko teraz, ale i na przyszłość. (Chlebowska E.).
Właśnie takiego rodzica dziecko potrzebuje najbardziej. Nie opiekuna perfekcyjnego, ale potrafiącego słuchać, zrozumieć i uszanować.
Jak stać się wystarczająco dobrym rodzicem?
Czy trudno jest być wystarczająco dobrym rodzicem? Czasami tak. Rodzicielstwo wyzwala wiele emocji, nierzadko negatywnych. Co więcej, podświadomie pracują w nas wspomnienia i doświadczenia z własnego dzieciństwa. Sposób, w jaki sami byliśmy wychowywani, w większym lub w mniejszym stopniu ma wpływ na zachowanie wobec dzieci. Spostrzeżenie, że powielamy negatywne wzorce, jest dobrym punktem wyjścia do podjęcia zmian i pracy nad sobą. Bardzo ważne jest, aby zatrzymać się i znaleźć czas dla siebie i na analizę własnych zachowań.
Kluczowa w budowaniu dobrych relacji z dzieckiem jest troska o wzajemny szacunek. Nie powinno być w nim miejsca na krzyk, ocenianie czy przemoc. Dziecko potrzebuje przede wszystkim rozmowy i przyzwolenia na trudne emocje. Nie ma rodziców idealnych, ale każdego dnia można starać się dążyć do bycia wystarczająco dobrym. Powinna temu towarzyszyć akceptacja siebie i swoich niedoskonałości.
Akceptuj to, że nie jesteś doskonałą matką – nie ma takich. Uczciwie próbuj wychować dziecko tak, jak jesteś w stanie. Jeśli masz możliwość, żeby coś ulepszyć – próbuj. Jeśli coś nie wychodzi – nie szukaj winnych, bo to strata czasu. Czy idzie Ci lepiej, czy gorzej., Twój „sukces” jako matki tylko częściowo będzie twoją zasługą. Na pozostałe elementy – szczęście i dobre geny – wpływu nie mamy. (Wasielewska K.).
To, na co mamy wpływ, a czego dziecko potrzebuje do dobrego rozwoju, dotyczy z pewnością zaspokajania potrzeb, zwłaszcza emocjonalnych. Wystarczająco dobry rodzic daje przy tym możliwość wyboru, pozwala dziecku na swobodę i ekspresję emocji, ale też stawia realistyczne granice.
Rodzic naprawdę nie musi być idealny. Dążenie do bycia najlepszym wywołuje frustrację i nie prowadzi do niczego dobrego. Wystarczająco dobry rodzic daje sobie prawo do:
- Szukania wiedzy, pomocy i wsparcia, gdy pojawiają się trudności,
- Dbania o siebie i swoje granice,
- Popełniania błędów,
- Mówienia „nie”,
- Czasu na odpoczynek
Rodzic wystarczająco dobry jest też poszukujący. Coś, co sprawdzało się do tej pory, niekoniecznie musi być efektywne teraz.
Pamiętajmy (…), że to, co sprawdziło się wczoraj, dziś może być nieaktualne, podobnie jak wczorajsze myśli i działania. Aby wiedzieć, co jest potrzebne w chwili obecnej, trzeba do niej powrócić i w niej się ugruntować. A kiedy nasze wewnętrzne zasoby wyczerpały się, musimy znaleźć skuteczny i zdrowy sposób ich odnowy, ale nie kosztem dobra dzieci. (Kabat-Zinn M., J.).
Będąc rodzicem, trzeba też mieć świadomość, że o byciu „dobrym” czy „złym” nie świadczy zachowanie dziecka. Ważne jest, aby na trudną sytuację próbować spojrzeć oczami dziecka. Pozwoli to na tworzenie solidnych podstaw do spełnionej dorosłości. Tym samym, wystarczająco dobry rodzic jest z dzieckiem „tu i teraz”, tworząc bezpieczną i bliską relację, a także towarzyszy i wspiera w poszukiwaniu własnych zasobów. Kocha dziecko, dąży do jego autentycznego poznania, nie podążając za najnowszą modą, trendami w wychowaniu czy ufając ślepo poradom ekspertów. Wystarczająco dobry rodzic nie zapomina w tym wszystkim o sobie samym. On również jest ważny.
Bibliografia:
1. Gołota M., Jak być dobrym rodzicem? Książka o rodzicielstwie w czasach social mediów, opresyjnych szkół i samotności.
2. O’Sullivan I., Matka. O pierwszej, najważniejszej i nie zawsze łatwej relacji.
3. Chlebowska E., Wychowanie. Najtrudniejsza ze sztuk pięknych.
4. Wasielewska K., matka wystarczająco dobra. Jak nie dać sobie wmówić, że inni wiedzą lepiej.
5. Kabat-Zinn M., J., Dary codzienności. Poradnik uważnego rodzicielstwa.