Sen potrafi pięknie nastroić, otulić, rozbawić, rozmarzyć… ale i wystraszyć, wywołać niepokój, płacz, wpędzić w panikę. Wtedy mówisz o nim „koszmar”, bo przecież nie na to się umawialiście! A może by tak oswoić dziecięce śnienie?! Zapraszam Cię do krainy snów – tych dobrych, ale przede wszystkim tych nieprzyjemnych – abyś mógł posiąść moc odczytywania co znaczą, rozumienia dlaczego są i bycia wsparciem dla dziecka, któremu się przytrafiają.
O śnie i śnieniu
Sen jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka. Służy regeneracji sił – tych fizycznych, jak i tych psychicznych. Śniąc, nie bierzemy pod lupę rzeczywistości. Wówczas daje o sobie znać nasza podświadomość.
Sny od zawsze fascynowały człowieka. Tworzył on ich przeróżne interpretacje, prowadził obserwacje, poszukiwał źródeł, przyczyn i skutków, a następnie formułował teorie i spisywał senniki. Od strony naukowej śnieniem zajęli się głównie psychoanalitycy, w tym Zygmunt Freud. Zgodnie z jego koncepcją sny są uzewnętrznieniem podświadomości, są śladem skrywanych lęków, tłumionych potrzeb i silnych emocji.
Co dziś wiemy o snach i naturze śnienia? Mimo powszechności i ogromnej fascynacji tym tematem… wciąż niewiele. A cała nasza dotychczasowa wiedza bazuje na domysłach, obserwacjach, teoriach i danych pozyskiwanych od osób śniących. Brakuje obiektywnych badań
w tej sferze. Zdaje się, że o dziecięcym śnieniu wiemy jeszcze mniej, bo przecież nie każde dziecko jest w stanie zrozumieć, objąć i ubrać w słowa tę część swojego życia. Nieraz jest to trudne dla nas – dorosłych – rozgryźć istotę snu… . Współcześnie jednak naukowcy, w oparciu o wyniki badań polisomnograficznych, określają śnienie jako jedną z odmian świadomości. Faza śnienia zwana REM stoi dziś w szeregu razem z fazą NREM oraz czuwaniem. Okazuje się, że mózg człowieka – tego dużego i tego małego – w trakcie snu doświadcza swojej własnej rzeczywistości – tak, jak przeżywa wszystko, co istnieje w świecie realnym, kiedy czuwa.
Jak śni dziecko?
Dziecięcy sen jest w dużej mierze uzależniony od etapu rozwojowego dziecka, stanowi jeden
z kamieni milowych dojrzewania. Według badań sny młodszych dzieci najczęściej mają charakter statyczny, niewiele się w nich dzieje, zwykle odnoszą się do jednego motywu. Z kolei u starszych przedszkolaków proces śnienia ewoluuje. Sny stają się bardziej dynamiczne, wielowątkowe, nierzadko ich bohaterem jest samo dziecko. Ostatecznie jednak śnienie staje się „dorosłe” dopiero we wczesnej młodości.
Niezwykle często maluchy po przebudzeniu nie pamiętają swoich snów w ogóle lub jedynie jak przez mgłę. Natura snów jest niezwykle ulotna. Nie oznacza to jednak, że w rzeczywistości dziecko niczego nie śniło. Człowiek doświadcza fazy REM (snu płytkiego) kilka-kilkadziesiąt razy w ciągu nocy. Jeśli jego sen zostanie przerwany na tym właśnie etapie (moment szybkich ruchów gałek ocznych), zaraz po przebudzeniu będzie w stanie o nim opowiedzieć.
O czym są dziecięce sny? Przede wszystkim o tym, co dzieci przeżywają na co dzień. Maluch nie potrafi śnić o tym, czego nie zna, z czym się nie zetknął w realnym świecie. Zaskakujący może być fakt, że wszelkie wyśnione potwory, dziwadła i wynalazki ostatecznie okazują się oryginalną kompozycją znajomych i zupełnie prawdziwych elementów – np. oczu jakiejś zabawki, złowrogich dźwięków czy ostrych zębów podpatrzonych na ekranie, sierści czy pazurów zwierzaka, który zwykle budzi w dziecku niepokój. Dziecięce sny rzadko powracają w tej samej formie. Mogą być szczególnie nieprzyjemne w odbiorze, kiedy zmuszają do ucieczki, walki, skoku lub spadania, obsadzają w roli ofiary czy też wzbudzają poczucie zagrożenia, uwięzienia, bezsilności.
Dziecięce koszmary – co to takiego?
Koszmary nocne – zwane także zmorą nocną – to sny o przerażających treściach, które wybudzają dziecko, pozostawiając po sobie uczucie lęku oraz towarzyszące mu: krzyk, płacz, potliwość, przyspieszone tętno. Najczęściej pojawiają się w drugiej połowie nocy – ok. 3-5 godzin po zaśnięciu – w fazie snu REM. Największą intensywność w życiu dzieci osiągają między 3. a 6. r.ż. Istnieją badania, które ujawniają, że koszmary nocne regularnie dotykają 40-50% dzieci w wieku przedszkolnym, zaś okazjonalnie doświadcza ich 75-90% dzieci. Rzadko jednak na tym etapie przyjmują charakter patologiczny.
Śmiało można powiedzieć, że złe sny są… sławne, a na pewno dobrze każdemu znane. Badania populacji ujawniają, że każdy z respondentów choć raz w swoim życiu śnił koszmary. Złe sny mogą mieć jedynie charakter incydentalny lub nawracać co pewien czas w podobnej formie. Mogą być bardzo realistyczne lub kompletnie absurdalne i fikcyjne. Stykamy się z nimi w różnych momentach życia. Czasem wybudzają nas drastycznie, pozostawiając po sobie przyspieszony oddech i nerwowe bicie serca. A niekiedy są jak pułapka – zatrzaskują nas w swoich objęciach, nie chcąc pozwolić na zbawienne wybudzenie.
A oto, czym karmią się koszmary:
- Stres – tymczasowe, silne napięcie, którego obecnie doświadcza dziecko (w wyniku np. zmiany miejsca zamieszkania lub placówki, wyjazdu lub wyjścia bez rodzica, itp.).
- Poczucie zagrożenia – tymczasowa, subiektywna utrata poczucia bezpieczeństwa przez dziecko (w wyniku np. wystraszenia przez jakieś zwierzę, utraty z oczu rodzica i strachu z tym związanego, urazu, wypadku, itd.).
- Deficyt snu – sprzyja zwiększaniu głębokości snu; w efekcie następuje wzrost liczby faz REM, a sny stają się bardziej obrazowe i dynamiczne.
- Niesprzyjające treści – kontakt dziecka z nieodpowiednimi dla niego treściami (mogą to być budzące grozę filmy, niepokojące nagrania, bajki, programy, agresywne gry komputerowe, itp.)
- Lęki rozwojowe – obawy charakterystyczne dla danego wieku – np. lęk separacyjny
u przedszkolaka, lęk przed brakiem akceptacji ze strony rówieśników u dziecka szkolnego).
Koncepcji dotyczących tego, dlaczego złe sny powstają – jest całe mnóstwo. Wiadomo jednak, że te dzieci, które doświadczyły w swoim życiu traumy (np. związanej z jakąś katastrofą, wypadkiem, śmiercią bliskich osób, byciem ofiarą przemocy, itd.), śnią koszmary częściej niż dzieci pozbawione tak trudnych życiowych doświadczeń. Złe sny bardzo często idą w parze z PTSD (Zespół stresu pourazowego), zaburzeniami lękowymi i depresją. Mogą być efektem ubocznym nieodpowiedniej higieny snu albo skutkiem przyjmowania określonych leków (np. przeciwalergicznych, przeciwdepresyjnych, itd.). Co więcej, lubią się przydarzać dzieciom, które:
- Mają lękowe nastawienie do świata, wiele obaw dotyczących codziennego życia oraz skłonności do zamartwiania się,
- Są wyjątkowo nieśmiałe,
- Doświadczają wahania nastrojów oraz trudności związanych z kontrolowaniem emocji,
- Mają tendencje do wyolbrzymiania wszelkich przeciwności losu, dolegliwości, problemów czy wyzwań i fiksowaniu swojej uwagi na często irracjonalnych ograniczeniach.
Dzieci z wyżej wymienionymi cechami psychologicznymi najczęściej mocno przeżywają codzienne zdarzenia i sytuacje. Kumulują w sobie za dnia ogrom emocji, które znajdują ujście w trakcie nocnego śnienia.
Koszmarne S.O.S. – Jak sobie radzić ze złymi snami u dzieci?
Każdy zły sen – choćby przerażał, prowokował krzyk i łzy, przyspieszał oddech i ściskał za gardło – zawsze mija. Okazjonalne koszmary odchodzą, nie pozostawiając po sobie żadnych długotrwałych konsekwencji. Jednak złe sny, które regularnie nawracają mogą skutecznie utrudniać ponowne zaśnięcie, wywoływać sprzeciw wobec położenia się do łóżka, a także senność, zmęczenie, lękliwość, drażliwość i chwiejność emocjonalną u malucha. Jak wtedy pomóc?
Plastrem na dziecięcy strach jest bliskość. Jesteś ciepłem i poczuciem bezpieczeństwa dla swojego dziecka. Wystarczy Twoja obecność, aby ukoić i przywrócić spokój w małym sercu i w małej zatroskanej główce. Kiedy dziecko wybudzi się ze złego snu, nie wypytuj, nie próbuj ustalać co takiego je przeraziło, po prostu bądź, tul, kołysz, nuć kołysankę, która je wyciszy, szepnij, że to był jedynie zły sen, który już sobie poszedł, że w Twoich ramionach jest bezpieczne i nie pozwolisz, by ktokolwiek je skrzywdził. W przypadku incydentalnych koszmarów, zwykle ta bliskość wystarcza. Jeśli jednak złe sny regularnie powracają, warto wcielić się w rolę detektywa i wytropić źródło problemu: może to nadmierny stres, trudne do udźwignięcia zmiany w życiu dziecka, jakieś przykre zdarzenie, zła higiena snu lub ekspozycja na nieodpowiednie treści? Tutaj pomocne mogą się okazać:
Przelewanie emocji na papier
Wystarczy czysta kartka i opakowanie kredek. Warto zaproponować dziecku w ciągu dnia, aby narysowało to, co mu się ostatnio śniło. Dla Ciebie to podpowiedź na temat tego, co spędza sen z oczu malucha, dla niego forma odreagowania, uwolnienia emocji i pożegnania się z tym, co nieprzyjemne;
Wyciszanie i relaksacja przed snem
Ograniczenie bodźców – zapewnienie ciszy lub zorganizowanie spokojnej, kojącej muzyki w tle oraz łagodnego oświetlenia, mówienie przyciszonym, łagodnym tonem głosu, wspólne uspokajające rytuały: czytanie książeczek, relaksujące masaże, tulenie, głaskanie, recytowanie wierszyków na dobranoc, granie w gry, które mają oswoić noc i złe sny (jest kilka takich na rynku! Np. „Potwory do szafy” albo „Gra przed snem”);
Bajkoterapia
Bajki terapeutyczne mają za zadanie ukoić, zniwelować trudności emocjonalne i wesprzeć rozwój dziecka. W przyjazny sposób pokazują i uczą jak sobie radzić w sytuacjach stresowych – tych związanych z obawami przed snem i śnieniem koszmarów również. Wyjaśniają świat, oswajają wiele życiowych sytuacji, mówią małemu człowiekowi „nie jesteś z tym sam”;
Muzykoterapia
Z wykorzystaniem spokojnej muzyki, melodii kołysanek lub odgłosów natury – np. padającego deszczu. Muzyka ma cudowną moc oddziaływania na świat ludzkich emocji. Potrafi łagodzić, uspokajać, wprowadzać harmonię. Muzykoterapeuta G. Arrington przy oswajaniu problemów związanych ze snem poleca łagodne utwory – np. Largo z koncertu fortepianowego A-Dur Bacha czy koncert fortepianowy F-moll Chopina.
Odpowiednia higiena snu
Działania, które regularnie wykonywane – pozwalają poprawić jakość snu dziecka: tj. unikanie drzemek w ciągu dnia, zadbanie o aktywność fizyczną i odpowiednią dietę dziecka, rezygnacja z jedzenia posiłków tuż przed snem, ograniczenie dostępu do ekranów – szczególnie wieczorową porą, przyciemnienie światła w trakcie szykowania się do snu, wprowadzenie stałych rytuałów okołosennych, ustalenie i przestrzeganie stałych godzin zasypiania, zapewnienie w pokoju dziecka warunków sprzyjających spokojnym snom (np. odpowiednia temperatura w pomieszczeniu, wywietrzony pokój).
Mali wielcy „pomocnicy”
Ich zasługi są często nieocenione! Jeśli dziecko boi się ciemności, możesz posiłkować się lampką o ciekawym kształcie lub taką, która po dotknięciu zmienia kolory i natężenie światła. Warto też zaprosić do sypialni dziecka ulubioną przytulankę, która doda mu odwagi i otuchy w trudnych momentach (można ją włączyć w rytuały okołosenne) albo wspólnie ustalić bądź stworzyć amulet, który będzie odpędzał sny złe i nieprzyjemne, a przyciągał te spokojne i kolorowe. Niech wisi nad łóżkiem albo leży pod poduszką. Nie od dziś wiadomo, że… magia jest przyjaciółką dzieci.
Być może powyższe sposoby uratują Wasze noce, czego życzę z całego serca! Pamiętaj jednak, że wzmożona częstotliwość pojawiania się koszmarów (przyjmuje się, że częściej niż raz w tygodniu) może świadczyć o poważnych problemach emocjonalnych dziecka, a nawet chorobie.
Kiedy szukać pomocy specjalisty? Kiedy wiesz, że dziecko ma za sobą traumatyczne przeżycia, dostrzegasz jego nadmiernie lękową postawę lub podejrzewasz, że koszmary mogą być skutkiem ubocznym przyjmowanych przez dziecko leków. Ale również wtedy, gdy złe sny zakłócają jego codziennie funkcjonowanie, powodują duże napięcie, problemy psychologiczne oraz sprawiają cierpienie. Wówczas warto odbyć konsultację psychologiczną, psychiatryczną bądź neurologiczną.
Czy ze złych snów się wyrasta?
Być może z nadzieją wypatrujesz tutaj obietnicy, że wystarczy czas a to, co trudne minie. Jednak to, czy dziecko jako dorosły człowiek nadal będzie się mierzyć z koszmarnymi snami, zależy od wielu czynników. Jednym z najważniejszych jest przyczyna problemu. Jeśli jest nią np. stresujące zdarzenie, zmęczenie czy ekspozycja na nieadekwatne do wieku treści, zwykle problem udaje się rozwiązać na bieżąco. Natomiast jeśli koszmary dokuczają dziecku np. z powodu przeżytej przez nie traumy albo w wyniku posiadanych przez nie specyficznych cech osobowości, sytuacja staje się bardziej skomplikowana. Badania jasno wskazują: częste doświadczanie złych snów w dzieciństwie najczęściej zwiastuje podobne problemy w dalszym życiu. Pomocne w tym przypadku może się okazać dopiero przepracowanie źródła problemu oraz zmiana sposobu myślenia i odbierania świata.
Zły sen… miewa wielkie oczy, może straszyć potworami i odzierać noc z wszelkiej magii i romantyzmu. Nadal jednak pozbawiony jest największej mocy – mocy zapadania w pamięć. Zły sen to ulotny twór. Odpuszcza, kiedy tylko wytropi Twoje kroki i wyczuje Twoje otwarte rodzicielskie ramiona. Miękną mu kolana, kiedy kołyszesz i otulasz kołdrą małe, rozedrgane jeszcze ciałko. Poddaje się momentalnie w starciu z Twoim łagodnym, ale zdecydowanym „jestem tutaj, a ty jesteś bezpieczny” – szeptanym do dziecięcego ucha. Chowa się pod łóżkiem i już wie… nie ma tutaj dziś czego szukać. Wystarczy, że JESTEŚ.
Bibliografia
1. Andrzejczak, B., Gmitrowicz A. (2013), Wybrane zagadnienia z medycyny snu dzieci i młodzieży, Postępy Psychiatrii i Neurologii, 22(1), s. 61-66.
2. Gauchat A., Séguin J.R., Zadra A. (2014), Prevalence and correlates of disturbed dreaming in children, Pathologie Biologie, 62(5), s. 311-318.
3. Januszewska E. (2018), Zaburzenia snu u dzieci i młodzieży – diagnoza i wybrane formy terapii, [W:]Maciąg K., Maciąg M. (red.), Zadania i wyzwania medycyny – charakterystyka problemów i postępowanie terapeutyczne, Wydawnictwo Naukowe TYGIEL, Lublin, s. 151-166.
4. Kaczor M., Szczęsna M. (2019), Sen u dzieci, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa.
5. Prusiński A. (1991), Bezsenność i inne zaburzenia snu, PZWL, Warszawa.
6. Simard V., Nielsen T.A., Tremblay R.E., Boivin M., Montplaisir J.Y. (2008), Longitudinal Study of Bad Dreams in Preschool-Aged Children: Prevalence, Demographic Correlates, Risk and Protective Factors, Sleep, 1, 31(1), s. 62–70.
7. Szymańska K. (2006), Zaburzenia snu, [W:] Wolańczyk T., Komender J. (red.), Zaburzenia emocjonalne i behawioralne u dzieci, PZWL, Warszawa.
8. Wciórka J. (2011), Kryteria diagnostyczne według DSM-IV-TR, Elsevier Urban & Pertner, Wrocław.
9. Zając A., Skowronek-Bała B., Wesołowska E., Kaciński M. (2010), Napadowe zaburzenia snu u dzieci w wideo/polisomnografii, Przegląd Lekarski, 67(9), s. 762-769.