Dlaczego kobiety nie chcą karmić piersią?
Kobiety ciężarne i mamy zaraz po porodzie czują często presję na temat karmienia naturalnego. Większość z nich nie zastanawia się, czy chce karmić, tylko przystawia dziecko do piersi, gdyż na oddziałach położniczo-noworodkowych położne nakłaniają do karmienia naturalnego. Wynika to z tego, że karmienie piersią w pierwszych dniach połogu nie tylko jest świetne dla organizmu dziecka, ale również wspiera ciało kobiety w regeneracji po porodzie. Jednak są pacjentki, które nie wyobrażają sobie przystawienia dziecka do piersi i nie chcą tego robić, niezależnie jak małe jest dziecko i jakie korzyści niesie karmienie naturalne. Z czego to może wynikać?
Wiele w karmieniu piersią zależy od nastawienia kobiety. Brak wiary w siebie skutecznie potrafi utrudnić karmienie naturalne, a rzadko się zdarza, żeby świeżo upieczona mama usłyszała, że jest świetna w karmieniu i na pewno sobie poradzi.
Oprócz osobistych przekonań niezwykle istotne bywa zdanie partnera na temat karmienia piersią. Jeśli dla ojca dziecka karmienie naturalne jest nieakceptowalne i często wygląda niesmacznie, kobieta nie będzie karmiła piersią, nawet jeśli laktacja będzie na świetnym poziomie, a dziecko będzie bardzo dobrze przystawiać się do piersi.
Kolejnym czynnikiem, bardzo utrudniającym karmienie naturalne, jest najbliższe środowisko kobiety. Często pacjentki po porodzie słyszą, że mają piersi zbyt małe, zbyt duże, brodawki słabe (cokolwiek to znaczy), lub że muszą uważać na dietę, w rezultacie chodzą głodne. To sprawia, że laktacja może być naprawdę niewystarczająca, skoro mama nie dostarcza do organizmu wystarczająco dużo energii i składników pokarmowych.
Bywa, że kobiety molestowane w przeszłości, mające za sobą trudne i traumatyczne doświadczenia seksualne czy po ciężkim i urazowym porodzie, również nie wyrażają chęci karmienia piersią.
Nie chcę karmić naturalnie! – czy warto odwiedzić psychologa?
Decyzja o rezygnacji z karmienia piersią powinna być dobrze przemyślana przez kobietę. Szczególnie tuż po porodzie warto spróbować przystawienia dziecka do piersi, gdyż skład mleka pozwala na łagodną adaptację malucha, pozytywnie oddziałuje na jego układ pokarmowy i odpornościowy, a dodatkowo chroni mamę przed powikłaniami okresu poporodowego.
Jeśli kobieta absolutnie nie wyobraża sobie karmienia jeszcze w czasie ciąży, może spróbować spotkań z psychologiem przed urodzeniem dziecka. Czasem okazuje się, że przepracowanie lęków czy traum z terapeutą pozwalają na udane karmienie piersią. Jednak w sytuacji, gdy kobieta nie akceptuje karmienia, jest to dla niej zupełnie odpychające i nie chce myśleć o tym, żeby karmić dziecko piersią nawet jeden raz – nie wolno jej do tego zmuszać i należy uszanować tę decyzję.
W przypadku przyjęcia do szpitala pacjentki, która nie zamierza karmić piersią, nie powinno dochodzić do sytuacji, w których kobieta będzie musiała się tłumaczyć, dlaczego nie zamierza karmić naturalnie.
Jak położna może wspierać kobietę w niekarmieniu piersią?
Jeśli kobieta podejmuje decyzję, że nie chce karmić piersią, położna na oddziale szpitalnym, a później położna rodzinna powinny wspierać pacjentkę w tej decyzji. Każda z nich może poinformować kobietę, że jej mleko jest najlepsze dla malucha i rekomendować ten sposób karmienia noworodka, jednak matka nie może czuć się zmuszona do karmienia naturalnego, szczególnie jeśli nie chce tego robić.
Położna od pierwszych chwil po porodzie może pomóc kobiecie wyciszyć laktację. Zaproponować działania, dzięki którym organizm świeżo upieczonej matki nie będzie produkować mleka. Warto pamiętać o tym, że bez względu na poglądy kobiet o karmieniu piersią, laktacja u praktycznie każdej rozpoczyna się tuż po porodzie, a rozwój piersi ukierunkowany na karmienie naturalne odbywa się już w czasie ciąży.
Dlatego matki, nawet te niechętne do karmienia piersią, będą miały mleko i będą zmagały się z nawałem, który fizjologicznie pojawia się w pierwszych dniach po narodzinach dziecka. Jednak to kwestia tylko kilku dni. Nie pobudzana laktacja z czasem się wycisza.
Jeśli niefarmakologiczne sposoby hamowania laktacji zawiodą, warto skonsultować się z lekarzem, aby otrzymać leki, które hormonalnie wpłyną na zatrzymanie produkcji mleka.
Czy rezygnacja z karmienia dziecka piersią jest szkodliwa?
Bezdyskusyjnie mleko kobiece jest najlepszym pokarmem dla maluszka od pierwszych dni życia. Jednak są kobiety, które nie mogą karmić piersią, nie chcą lub mają przejściowe problemy z laktacją i podają mieszankę. Mleko sztuczne jest inspirowane mlekiem matki i chociaż mu nie dorówna, jest w stanie zaspokoić podstawowe potrzeby żywieniowe dziecka, zapewniając mu prawidłowy rozwój.
Mamy karmiące butelką nie są gorsze, niż mamy karmiące piersią. Otaczają swoje dziecko miłością, zapewniając mu wszystko to, co najlepsze. W dzisiejszych czasach decyzja o karmieniu piersią nie powinna być przedmiotem dyskusji, ale wyborem kobiety. Warto dołożyć wszelkich starań, aby to był wybór świadomy, a kobieta znała wszystkie za i przeciw. Położne to grupa zawodowa, która powinna promować i rekomendować karmienie naturalne, ale równocześnie szanować decyzje kobiet, które nie chcą tego robić.
Dlaczego warto karmić piersią?
Ciało kobiety jest mądre. Potrafi stworzyć warunki dla rozwoju dziecka, później je urodzić, by następnie je wykarmić. Mleko kobiece to substancja, jakiej nie da się stworzyć w żadnym laboratorium. Biologicznie czynna, zawierająca bakterie probiotyczne, komórki odpornościowe, białka, cukry czy wodę w proporcjach idealnie dopasowanych do potrzeb dziecka. Matka tworzy inne mleko dla wcześniaka, inne dla dziecka chorego, a jeszcze inne dla zdrowego. Inne w dzień, inne w nocy, inne zaraz po porodzie, inne po kilku miesiącach od porodu. Dlatego warto wiedzieć, dlaczego to właśnie mleko z piersi mamy jest najodpowiedniejsze dla maluszka – zmienia się wraz z rozwojem dziecka i odpowiada na wszystkie jego potrzeby.
Kobiety, które karmią piersią zaraz po porodzie, są mniej narażone m.in. na krwotok poporodowy. Oksytocyna, wytwarzana w czasie karmienia sprawia, że macica obkurcza się o wiele efektywniej, co stanowi profilaktykę nadmiernej utraty krwi. Oksytocyna to również hormon miłości. Dzięki niej matka w czasie aktu karmienia odczuwa więź z dzieckiem. Nie oznacza to, że kobiety, które nie karmią piersią, nie kochają swoich dzieci. Jednak pod względem hormonalnym udane karmienie piersią wspiera powstawanie uczuć matki do dziecka i może przeciwdziałać powstawaniu depresji poporodowej.